Lashana Lynch o roli agentki 007: "prześladowano mnie za to, że jestem czarnoskórą kobietą"

Lashana Lynch, gwiazda "Bonda 25" wyjawiła, co spotkało ją po ogłoszeniu, że jako czarnoskóra kobieta wejdzie w buty Agenta 007. Opowiedziała też, dlaczego mimo wszystko cieszy się z tej roli.
Nowa odsłona przygód Jamesa Bonda przyniesie sporo nowatorskich rozwiązań. "Nie czas umierać" zerwie z kilkoma bondowskimi tradycjami, m.in. w "Bondzie 25" nie pojawi się klasyczna scena otwierająca. Wydaje się jednak, że najtrudniejsza do zniesienia dla fanów serii była inna nowość. Wieść, że Agenta 007 w 25. "Bondzie" zagra czarnoskóra kobieta, wywołała ogromną burzę wśród fanów serii stworzonej przez Iana Fleminga. Lashana Lynch, której przypadł w udziale ten kontrowersyjny zaszczyt, w wywiadzie dla "Harper's Bazar" wyjawiła, z jakimi reakcjami musiała się mierzyć po ogłoszeniu jej roli w nowym "Bondzie" i jakie emocje towarzyszą jej w związku z tym projektem.
Lashana Lynch o byciu pierwszą czarnoskórą kobietą w roli Agenta 007
Informacja o tym, że w "Bondzie 25" to Lashana Lynch, czarnoskóra aktorka znana z "Kapitan Marvel" wcieli się w agentkę 007 obiegła świat w połowie 2019 roku. Podczas wywiadu dla "Harper's Bazar" aktorka wyznała, że fala oburzenia, jaka nastąpiła ogłoszeniu, że to nie James Bond, a dziewczyna imieniem Nomi będzie teraz Agentem 007, była ogromna i natychmiastowa. Lynch opuściła wszystkie media społecznościowe, medytowała i ograniczyła spotkania tylko do najbliższej rodziny, powtarzając sobie, że to, co ją spotkało, to nic osobistego. Jak powiedziała:
Jestem Czarną kobietą. Gdyby to inna Czarna kobieta dostała tę rolę, wywołałoby to taką samą dyskusję, a ją spotkałyby takie same ataki i prześladowanie. Musiałam po prostu cały czas przypominać sobie, że ta dyskusja trwa, bo jestem częścią czegoś, co będzie bardzo, bardzo rewolucyjne.
Dlatego też aktorka, pomimo nieprzyjemności, bardzo cieszy się z roli agentki 007 w nowym "Bondzie". Jako swoją osobistą misję wyznaczyła sobie jak najlepsze wykorzystanie tego momentu, by z dumą reprezentować swój kolor skóry i płeć:
Jestem bardzo wdzięczna, że mogę w ten sposób mierzyć się ze stereotypami dotyczącymi rasy i płci, które przetrwały zbyt długo. Odchodzimy od toksycznej męskości, a dzieje się tak, ponieważ kobiety stały się otwarte, wymagające i słyszane, kiedy krzyczą o niewłaściwym zachowaniu od razu, gdy je widzą.
Jak wspomina, przed przystąpieniem do zdjęć usiadła z Phoebe Waller-Bridge, którą zatrudniono, by nadać scenariuszowi świeżą kobiecą perspektywę, i długo rozmawiała na temat swojej bohaterki. Lynch chciała być pewna, że Nomi jest wiarygodna i subtelnie nakreślona. Pragnęła stworzyć postać wielowymiarową, pokazać czarnoskórą kobietę, którą można spotkać na ulicy, a nie tylko w powielających stereotypy filmach. Jak powiedziała:
Nie chciałam zmarnować okazji, jeśli chodzi o to, co Nomi może sobą reprezentować. Szukałam co najmniej jednego momentu w scenariuszu, podczas którego Czarni widzowie kiwaliby głowami, drwiąc z rzeczywistości, ale jednocześnie ciesząc się, że widzą reprezentację swojego prawdziwego życia. W każdym projekcie, którego jestem częścią, niezależnie od budżetu czy gatunku, doświadczenie czarnoskórych, które przedstawiam, musi być w 100% autentyczne.
"Nie czas umierać": kiedy premiera nowego "Bonda"?
"Nie czas umierać" to 25. film kultowej serii o Jamesie Bondzie, którą w 1962 roku zapoczątkował film "Dr No" z Seanem Connerym w roli głównej. Najnowsza odsłona cyklu nie należy do najszczęśliwszych. Od samego początku "Bond 25" mierzy się z trudnościami i opóźnieniami - najpierw z powodu zmiany reżysera, a następnie w konsekwencji wybuchu pandemii koronawirusa. W chwili obecnej data premiery jest zaplanowana na 2 kwietnia 2021 i mamy nadzieję, że to już się nie zmieni.
W filmie, prócz Lashany Lynch jako agentki 007 oraz Daniela Craiga żegnającego się z postacią Jamesa Bonda, wystąpią też Ana de Armas, Naomie Harris, Léa Seydoux, Ralph Fiennes, Christoph Waltz, Ben Whishaw i Rami Malek w roli czarnego charakteru.
Oceń artykuł