Cameo w filmie „Thor: Ragnarok”. Kogo zagrali Matt Damon, Sam Neill i Luke Hemsworth?

„Thor: Ragnarok” nie jest wyjątkiem w kinowym świecie Marvela. W najnowszej produkcji o superbohaterach nie mogło zabraknąć występów gościnnych. Sprawdź, czy nie przegapiłeś żadnego! Uwaga, artykuł może zawierać informacje, zdradzające fabułę. Czytasz na własną odpowiedzialność.
Filmy od Marvel Studios słyną z tego, że są naszpikowane smaczkami dla fanów komiksów i kinematografii w ogóle. Twórcy kolejnych superbohaterskich produkcji lubią puszczać oko do spostrzegawczego widza. W nowym filmie o Thorze nie tylko pojawiają się odniesienia do komiksów, ale również momenty nawiązujące do innych hitów MCU. Niepisaną tradycją studia, jest też umieszczanie w małej rólce Stana Lee. Komiksowy scenarzysta tym razem przyczynił się do zmiany image'u głównego bohatera. To właśnie on, jako szalony fryzjer o ostrzu zamiast dłoni, ścina długie loki (nie zamierzona gra słów!) boga piorunów. Ta scena jest zarówno zabawna jak i symboliczna. W końcu to Lee wraz z Jackiem Kirbym stworzyli klasyczny wygląd Thora w 1962 roku.
Występ współtwórcy Marvel Comics nie był jednak jedynym cameo w filmie „Thor: Ragnarok”. Już na początku filmu możemy dostrzec dobrze znane twarze, pojawiające się dosłownie na kilkanaście sekund. Czujny widz dostrzeże w jednej ze scen aż trzech aktorów: Matta Damona, Sama Neilla i Luke'a Hemswortha. W kogo się wcielili?
Matt Damon jako Loki
Przed premierą filmu pojawiły się plotki, że na ekranie pojawi się Matt Damon. Osoby, które były w kinie mogły zobaczyć aktora w roli Lokiego. Jak to możliwe? W „Thorze: Ragnarok” pojawia się fragment, w którym widzimy epilog sztuki teatralnej, odnoszącej się do zakończenia filmu „Thor: Mroczny świat”. Loki ukrywający się pod postacią Odyna, nakazał swoim podwładnym przygotować sztukę na cześć boga psot. Damon gra więc aktora, wcielającego się w Lokiego. Każdy kinoman zauważy też odniesienie do „Dogmy” Kevina Smitha, w której aktor również wcielał się w tego nordyckiego boga. Czemu gwiazdor pokroju Damona zgodził się na taką rolę? Powód jest prosty. Aktor przyjaźni się z Chrisem Hemsworthem i uznał to za wspaniały żart.
Sam Neill jako Odyn
W tym samym przedstawieniu teatralnym pojawia się również Odyn, który widząc wspaniałomyślne poświęcenie się adoptowanego syna, postanawia zbudować mu wielki pomnik, żeby nikt w Asgardzie nie zapomniał i Lokim. W roli aktora grającego króla nordyckich bogów wystąpiła gwiazda „Parku Jurajskiego” Sam Neill. Neill wystąpił juz w innym filmie reżysera „Thora: Ragnarok” - komedii z 2016 roku „Dzikie łowy”. Poza tym po latach znów zagrał w jednej produkcji z aktorem biorącym udział w pierwszej części serii o dinozaurach. W nowej części „Thora” gra bowiem Jeff Goldblum. Miły ukłon w stronę fanów!
Luke Hemsworth jako Thor
Chris Hemsworth nie jest jedynym aktorem w rodzinie. Ma jeszcze dwóch braci - Liama i Luke'a. Chris stał się najsłynniejszym z Hemsworthów dzięki roli Thora. Okazało się też, że Liam walczył ze swoim starszym bratem o rolę boga piorunów. Jednak to najstarszy z trójki miał okazję wystąpić w filmie o synu Odyna. Luke Hemsworth jest najmniej rozpoznawalny (no, może kojarzą go fani serialu „Westworld”), ale udało mu się w cielić w aktora grającego Thora. Kolejny żart Chrisa Hemswortha i reżysera filmu, chociaż bardziej spięci odbiorcy, mogą uznać to za nepotyzm...
Taika Waitit jako Korg
Reżyser „Thora: Ragnarok” jest również aktorem. Można go zobaczyć w wielu produkcjach, ale często gra we własnych filmach. W tym przypadku było podobnie. Co prawda tym razem nie zobaczymy filmowca na ekranie, ale za to go usłyszymy. To właśnie on podkłada głos pod sympatycznego kamiennego Kronanina o imieniu Korg. W komiksach ta postać ma zupełnie inny charakter. Waititi postanowił zagrać kontrastem - groźnie wyglądający kamienny kosmita jest tak naprawdę trochę fajtłapowatym i całkiem miłym kolesiem.
Na koniec małe wyjaśnienie dla wszystkich fanów filmowego Thora. Jeśli zastanawiacie się, gdzie podziała się Lady Sif, to spieszymy z odpowiedzią. Pierwsza ukochana boga piorunów ostatni raz była widziana w serialu „Agents of S.H.I.E.L.D.”. Chociaż wróciła do Asgardu, nie pojawiła się w filmie. Dlaczego? Okazało się, że aktorka ją grająca Jaimie Alexander była brana pod uwagę przez reżysera, ale w czasie trwania zdjęć do „Ragnarok”, pracowała na planie serialu „Blindspot: Mapa zbrodni”. Alexander nie miała po prostu czasu na wzięcie udziału w produkcji Marvel Studios.
Oceń artykuł