Carrie Fisher w obronie molestowanej koleżanki wysłała nachalnemu producentowi krowi język

Fala oskarżeń wobec Harvey’a Weinsteina skłoniła przyjaciółkę filmowej Lei do opowiedzenia, jak Carrie Fisher radziła sobie z narzucającymi się producentami.
Carrie Fisher była prawdziwą bohaterką nie tylko jako Leia Organa. Potrafiła walczyć o siebie i swoich przyjaciół także w prawdziwym życiu. Kiedy dowiedziała się, że jeden z czołowych hollywoodzkich producentów wulgarnie narzucał się jej przyjaciółce, nie czekała aż ktoś odkryje jego prawdziwe oblicze na łamach prasy, lecz od razu wzięła sprawy w swoje ręce.
Przyjaciółką Fisher była Heather Ross, która 16 października 2017 roku udzieliła wywiadu w programie „Morning Mix”,w którym opisuje, jak starsza koleżanka pomogła jej uporać się z naprzykrzającym się producentem. Ross wyznała, że przez swój mało hollywoodzki wygląd, nigdy nie spodziewała się, że problem molestowania seksualnego mógłby dotyczyć również jej. Okazało się jednak, że ofiarą napaści seksualnej może stać się każda kobieta, co w mediach społecznościowych mocno nagłośniła Alyssa Milano, dając początek hasztagom #metoo i #jateż, ukazującym, że nie tylko Harvey Weinstein molestował kobiety i nie dotyczy to tylko gwiazd Hollywood.
Według relacji Ross, jeden z ważnych, oscarowych producentów zaproponował jej wspólną pracę przy projekcie, a by omówić szczegóły – spotkanie.
Przyjechał po mnie swoim samochodem. Następnie pod byle pretekstem zjechał z trasy i zatrzymał się. Sięgnął nade mną ręką, by szybko rozłożyć siedzenie pasażera i wtedy na mnie wlazł.
Kiedy Ross odepchnęła go od siebie, zagroził jej, że już nigdy nie znajdzie pracy. Po tym jak minął pierwszy szok, od razu poprosiła Fisher o radę. Nie liczyła na pomoc, chciała tylko wyrzucić to z siebie. Nie musiała jednak długo czekać na reakcję przyjaciółki. Filmowa Leia własnoręcznie podrzuciła nachalnemu producentowi wymowny prezent.
To był krowi język ze sklepu mięsnego Jerry’s Famous Deli. Dołączyła do niego liścik, w którym napisała „Jeśli jeszcze raz dotkniesz moją kochaną Heather lub jakąkolwiek inną kobietę, w następnej przesyłce będzie coś twojego. I to w dużo mniejszym pudełku.”
Według relacji Ross, Carrie Fisher czekała aż producent otworzy paczkę i przeczyta liścik, by zobaczyć jego minę. Nie była to zresztą jedyna taka sytuacja, w której Fisher stawała w obronie swoich przyjaciół i mówiła głośno, co myśli. Uchodziła za osobę bardzo opiekuńczą, która zawsze starała się pomóc w potrzebie. Dlatego dziś nie tylko fani Star Wars oddają hołd filmowej Lei. Czynią to też osoby, które zawdzięczają jej wiele w życiu prywatnym.
Oceń artykuł