Chris Hemsworth: „Avengers 4” jest jeszcze bardziej szokujący niż „Infinity War”

Natalia Hluzow
04.06.2018 15:25
Thor|undefined Fot. materiały promocyjne filmu "Avengers: Infinity War"

Jeśli wydaje Wam się, że po obejrzeniu śmierci kilkunastu superherosów w jednym filmie już nic nie jest w stanie Was zszokować, to jesteście w błędzie. Tak przynajmniej twierdzi Chris Hemsworth, który podzielił się swoją opinią na temat „Avengers 4”.

Fani komiksów Marvela już od dłuższego czasu spodziewali się najgorszego, jednak większość kinomanów była totalnie zaskoczona tym, co spotkało superbohaterów w „Avengers: Infinity War”, kiedy Thanos pstryknął palcami w finałowej sekwencji filmu.

Zdaniem Chrisa Hemswortha, odtwórcy roli gromowładnego Thora, śmierć Lokiego w pierwszej scenie, strącenie Gamory ze skały czy rozpłynięcie się w powietrzu całego nowego pokolenia superherosów MCU to jednak nic w porównaniu z zaskoczeniami, jakie czekają na widzów w filmie „Avengers 4”.

Thor Fot. foto: kadr z filmu "Avengers: Infinity War"

„Avengers 4” jeszcze lepszy niż „Infinity War”?

W ostatnim wywiadzie dla magazynu Esquire, Hemsworth podzielił się swoimi odczuciami związanymi z dyptykiem wieńczącym 10 lat MCU, a więc z trzecią i czwartą częścią „Avengers”:

Tym, co totalnie powaliło mnie, kiedy po raz pierwszy czytałem obydwa scenariusze, był sposób, w jaki udało im się zsynchronizować tak wielu różnych bohaterów, jednocześnie dając każdemu z nich osobne ujęcia i momenty, a w rezultacie osiągnąć wzniosłość i świeżość i unikatowość – a nie chaotyczną zbieraninę tych wszystkich gości.

Według Australijczyka „Avengers 4” jest kolejnym krokiem do przodu w tym ciągłym rozwoju franczyzy i zszokuje widzów jeszcze bardziej niż część trzecia. Jak powiedział:

Myślę, że drugi film jest jeszcze bardziej szokujący, z zupełnie innych powodów. (…) Cieszę się na niego chyba nawet bardziej [niż na „Infinity War”]. Na to, że ludzie go zobaczą. Myślę, że to jest znowu kolejny krok do przodu. Uwielbiam to, że każdy krok, który podejmowaliśmy w tych filmach, był rozwojem i ewolucją, i wciąż przynosił nowe zaskoczenia – w przeciwieństwie do powolnej śmierci – bo oczywiście zawsze baliśmy się tego, że skończą im się pomysły albo kreatywna ekscytacja. Dla mnie całe to doświadczenie było niesamowite. A w szczególności to ostatnie.

Jakie zaskakujące wydarzenia przygotowali dla widzów twórcy „Avengers 4”? W jaki sposób ulubieńcy publiczności zostaną przywróceni do życia? Jak Avengerom pomoże Captain Marvel? I czy oryginalni członkowie grupy będą musieli poświęcić własne życie, by przywrócić ład we wszechświecie?

Teorii na temat fabuły „Avengers 4” jest wiele. Które z nich są prawdziwe, dowiemy się dopiero za rok. Niemniej, niezależnie od przebiegu wydarzeń – będzie to prawdopodobnie ostatnia wspólna przygoda Captaina Ameryki, Iron Mana, Thora, Hulka, Czarnej Wdowy i Hawkeye’a w filmowym świecie Marvela – możemy być więc pewni, że choćby z tego powodu, emocje w 22. filmie MCU sięgną zenitu.

„Avengers 4” zadebiutuje w kinach w maju 2019 roku. Wcześniej zobaczymy jeszcze 2 filmy MCU – „Ant-Man and the Wasp” oraz „Captain Marvel”.

Natalia Hluzow Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.