Daniel Radcliffe zapierdział ponownie

Robert Skowronski
11.05.2016 16:04
Daniel Radcliffe zapierdział ponownie Fot. kadr z wideo

Nietypowy komediodramat Dana Kwana i Daniela Scheinerta doczekał się kolejnego trailera. Gazy i wzwód Daniela Radcliffe’a powracają.

Zaprezentowany podczas festiwalu Sundance 2016 „Swiss Army Man” już od początku wzbudził sporo kontrowersji. Niektórzy widzowie opuszczali oburzeni salę kinową (co na tego typu wydarzeniach nie jest znowu, aż tak dziwną rzeczą) inni byli zachwyceni niekonwencjonalnym podejściem do gatunku buddy movie.

Manny jest nieboszczykiem obdarzonym ciałem Daniela Radcliffe’a. Zostaje on znaleziony na bezludnej wyspie przez niedoszłego samobójcę Hanka (Paul Dano). Trup i jego towarzysz stają się przyjaciółmi. Ciało Manny'ego zostaje wykorzystane do robienia różnych rzeczy, aby przetrwać w dziczy - przepoławia kłody, służy jako karabin maszynowy, a nawet łódka z napędem na wypuszczane gazy.

Filmowi na Sundance udało się zdobyć nagrodę dla najlepszej reżyserii dramatu, a także nominację do Głównej Nagrody Jury jako najlepszy dramat (zwyciężyło „The Birth of a Nation” Nate’a Parkera). „Swiss Army Man” doczekało się już 1. trailera, teraz przyszła pora na kolejny oznaczony jako Red Band, czyli przeznaczony dla dojrzałych widzów:

W dalszym ciągu nic nie wiadomo w kwestii polskiej dystrybucji obrazu. Udostępniony został za to plakat promujący dzieło:

plakat Fot. foto: materiały prasowe

Jak Daniel Radcliffe postrzega projekt Dana Kwana i Daniela Scheinerta, w którym wystąpił?

„Swiss Army Man” jest oryginalny, ekscytujący i niepodobny do czegokolwiek, co robiłem w przeszłości. Podobało mi się fizyczne doświadczenie stojące przede mną i to jak mogłem sprawić, że niektóre rzeczy wyglądały na bolesne. To świetne, że można użyć puszczania gazów w innym gatunku niż komedia, tak żeby wyrażały emocje, miały znaczenie w fabule i sprawiały, żeby niektórzy poczuli się zakłopotani. Jest w tym coś wspaniałego.

Aktor uważa, że obraz jest trudny w odbiorze, ale czyni z tego jego atut:

Nie powinno to nikogo zdziwić - ten film nie jest dla każdego, ale tak właśnie jest z najlepszymi dziełami kina. Chodzi o prawdziwe doświadczenie.

Duet reżyserski był wcześniej odpowiedzialny za teledyski muzyczne. Do swojego dzieła zaangażowali też Mary Elizabeth Winstead, która zgodziła się na udział w projekcie nim jeszcze przeczytała scenariusz. Producentami są Jonathan Wang, Lawrence Inglee, Miranda Bailey, Amanda Marshall, Eyal Rimmon i Lauren Mann. Pracy przy filmie jako producenci wykonawczy podjęli się Gideon Tadmor, William Olsson oraz Jim Kaufman.

Daniel Scheinert, jeden z reżyserów, opowiedział jaka idea przyświecała „Swiss Army Man”:

W pewien sposób to bardzo osobisty film, ale z drugiej strony to też rodzaj eksperymentu społecznego. Stwierdziliśmy, że zrobimy coś czego jeszcze nie było i zobaczymy co się wydarzy. 

Jak Wam się podoba nowy zwiastun „Swiss Army Man”?

Robert Skowronski Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.