"Dark Phoenix" przyniesie katastrofalne straty pieniężne. Produkcja pierwotnie miała być dwoma filmami

10.06.2019 13:55
X-Men: Dark Phoenix|undefined Fot. kadr z filmu

Film "X-Men: Dark Phoenix" osiągnął najgorsze otwarcie box-offisowe w historii serii o mutantach. Analitycy oszacowali, jak ogromne straty przyniesie produkcja. Dowiedzieliśmy się również, że pierwotnie twórcy chcieli przygotować dwa filmy.

"X-Men: Dark Phoenix" to ostatni film o Charlesie Xavierze, Magneto i reszcie mutantów, których mogliśmy poznać na przestrzeni ostatnich kilku lat. Produkcja od początku była zapowiadana jako epicka adaptacja jednej z najbardziej popularnych serii komiksowych Marvela. Niestety, liczne problemy produkcyjne, decyzje marketingowe i słaba promocja spowodowały, że film będzie rozczarowaniem finansowym dla twórców.

X-Men: Dark Pheonix klapą finansową

Jak twierdzą eksperci i analitycy finansowi cytowani przez portal Deadline, "X-Men: Dark Pheonix" nie ma szans się zwrócić. Fox może liczyć na straty rzędu nawet 120 milionów dolarów. Produkcja miała bowiem ogromny budżet, bowiem na film studio 20th Century Fox miało wydać około 350 milionów dolarów (nie tylko produkcja, ale również promocja oraz ekstensywne dokrętki), a przychody z biletów mają wynieść około 300 milionów. Warto zaznaczyć, że cała ta kwota nie idzie bezpośrednio do kieszeni studia, więc wydaje się, że straty będą naprawdę spore.

Przeczytaj także

Główne przyczyny to wspomniane problemy produkcyjne - rzekomo Fox pierwotnie chciał zrobić dwa filmy, które mogłyby spokojnie rozwinąć historię znaną z kart komiksów. Dopiero po kilku miesiącach stwierdzono, że fabuła musi zostać skondensowana do jednego dwugodzinnego filmu i pojawiły się problemy. Pokazy testowe spotkały się z ogromną krytyką, więc twórcy zaczęli się dwoić i troić, by poprawić swoje dzieło.

W dalszej części tekstu są spoilery!

Deadline podaje, że w początkowej wersji Jean Grey umarła, jednak spotkało się to z krytyką. W wersji, która pojawiła się w kinach kobieta zamienia się w tytułową Phoenix. Sam finał filmu miał być natomiast znacznie bardziej emocjonalny i mniejszy w skali - brali w nim udział Jean, Cyclops, Xavier i złoczyńca Vuk. Ponownie plany pokrzyżowali widzowie, którzy zgodnie przyznali, że chcą zobaczyć sceny walki ze wszystkimi X-Menami.

Natomiast dwuczęściowa wersja zakładała, że pojawią się postaci z "X-Men: Apocalypse", czyli m.in. Psylocke graną przez Olivię Munn. Ogólnie twórcy mieli trzymać się bliżej komiksowego pierwowzoru - ważną rolę miało odegrać kosmiczne imperium Shi'ar, a Jessica Chastain pierwotnie miała się wcielić w ich królową o imieniu Lilandra. Natomiast kosmici z rasy D'Bari oryginalnie mieli być Skrullami, ale plan prawdopodobnie pokrzyżowała premiera "Kapitan Marvel", która wprowadziła te postaci do Marvel Cinematic Universe.

Premiera "X-Men: Dark Pheonix" odbyła się 7 czerwca 2019 roku.

Kamil Kacperski
Kamil Kacperski Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.