David Hasselhoff chce sequela „Nieustraszonego” w stylu „Logana”. Za kamerą ma stanąć Robert Rodriguez

Sergiusz Kurczuk
21.08.2017 14:35
David Hasselhoff, Nieustraszony|undefined Fot. Youtube

David Hasselhoff marzy o powrocie na srebrny ekran w wielkim stylu. Chce wcielić się w zupełnie nową wersję Michaela Knighta z serialu „Nieustraszony”. W roli reżysera widzi Roberta Rodrigueza, a sama kontynuacja miałaby przypominać film „Logan: Wolverine”. 

David Hasselhoff jest znany z wielu rzeczy. Był gwiazdą serialu „Słoneczny patrol”, zagrał w jednej z pierwszych ekranizacji komiksów Marvela, był gwiazdą rocka w Niemczech, a w 2009 roku cały świat przypomniał sobie o nim, kiedy po pijaku jadł hamburgera z podłogi w samych jeansach. Jednak każdy fan superbohaterów i science fiction na pewno pamięta serial „Knight Rider”, u nas znany bardziej jako „Nieustraszony”, w którym aktor wcielał się w Michaela Knighta i jeździł sportowym, gadającym samochodem. O takim wozie marzył każdy, kto oglądał kultową produkcję stacji NBC. Ostatni odcinek serialu wyemitowano w 1986 roku i chociaż Hoff wcielił się w Knighta ponownie w filmie „Nieustraszony 2000” z 1991 roku, marka nie odzyskała dawnej chwały. Po latach gwiazdor chce to zmienić.

W dobie remake'ów i reebootów i niekończących się sequeli pomysł jest całkiem dobry. Michael Knight walczył z przestępcami przy pomocy swojego inteligentnego i naprawdę fajnie wyglądającego (te czerwone światełka z przodu!) samochodu o nazwie KITT. Oczywiście już raz popełniono wznowienie, ale po 18. odcinkach (Hasselhoff zagrał nawet w jednym z nich), serial został zakończony. Jednak myśl o przywróceniu marki nie daje aktorowi spokoju. Hoff ma już nawet pomysł, co zrobić, żeby tym razem „Nieustraszony” został dobrze przyjęty. Po pierwsze zupełnie inna, bardziej poważna konwencja. Po drugie odpowiedni reżyser. Aktor widzi na jego miejscu samego Roberta Rodrigueza, z którym już nawet na ten temat rozmawiał.

 W rozmowie z portalem CinemaBlend zdradził, że namawiał filmowca do współpracy. 

Spotkałem Roberta Rodrigueza. Zrobił „Od zmierzchu do świtu” i „Maczetę”. I mówię mu: "Musisz zrobić „Nieustraszonego!”." To było podczas maratonu „Nieustraszonego”, który organizował i zapytał mnie: "Możemy sobie zrobić selfie?". A ja mu na to: "Nie, nie chcę selfie! Chcę zrobić film! Chce nakręcić serial! Chcę go przywrócić i sprawić, żeby był mroczny! Michael Knight powraca i jest wkurzony!". Mam nadzieję, że to się wydarzy. I jeśli tak się stanie, to że będzie w stylu „Logana”. Będzie mroczny. Hasselhoff jako Michael Knight w 2017 roku. Nieustraszony. Saga trwa.

Jak widać, Hasselhoff jest naprawdę zdeterminowany (a może zdesperowany?), by wskrzesić serię. Wcześniej rozmawiał już na ten temat z reżyserem „Strażników Galaktyki” Jamesem Gunnem. Nowa, bardziej poważna i urealniona wersja „Nieustraszonego” brzmi obiecująco. Tylko czy Hoff podołałby roli? Od lat gra głównie samego siebie albo parodie stworzonych przed laty postaci. I nie ma w tym nic złego, wychodzi mu to fantastycznie. Momenty, w których pojawia się w filmowej wersji „Słonecznego patrolu” z Dwaynem Johnsonem, to jedyne dobre fragmenty tej produkcji. Aktor wspaniale się też spisał w króciutkim, ale jakże udanym cameo w drugiej części „Strażników Galaktyki”. Zresztą powstał świetny teledysk z planu filmu z udziałem Hoffa. 

Z jednej strony sequel na pewno przyciągnąłby pokolenia, które wychowały się na oryginale. Z drugiej, czy nie lepiej wymyślić coś nowego i zostawić klasykę w spokoju? 

 

Sergiusz Kurczuk Redaktor antyradia
TOP 5
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.