Druga część „Legionu Samobójców” ma być bardziej przyziemna

Dobra wiadomość dla wszystkich fanów filmu, którzy nie przepadali za wątkiem Enchantress. Sequel będzie pozbawiony magicznych wątków.
„Legion Samobójców” miał być rewolucją w DCEU i świecie kina superbohaterskiego w ogóle. W końcu rzadko zdarzają się filmy, w których głównymi bohaterami są negatywne postacie zmuszone do czynienia dobra. Mimo zachęcającego trailera z muzyką grupy Queen w tle film nie zdobył uznania krytyków, ani widzów. Jednak nie była to totalna porażka, bo wytwórnia Warner Bros. zdecydowała się stworzyć kontynuację.
Legion Samobójców 2 - co się wydarzy w filmie?
Joel Kinnaman, który ostatnio stworzył serial „Altered Carbon” dla platformy Netflix, będzie pomagał przygotowaniu scenariusza do sequela „Legionu Samobójców”. Niedawno rozmawiał z Yahoo! przy okazji premiery „Altered Carbon”. Został również zapytany o pracę nad filmem DCEU. Okazuje się, że Kinnaman znalazł środek, który naprawi błędy pierwszej części.
To były świetne postacie. Myślę, że podczas robienia drugiej części, nie będę zaskoczony, jeśli zobaczymy bardziej przyziemną wersję filmu. Uważam, że postacie są ekstremalne, więc chyba bardziej sensownie byłoby, żeby pojawiło się mniej magii. Bo bohaterowie staną się mocniejsi, jeśli zobaczymy ich w zestawieniu z bardziej realnymi ludźmi.
Kinnaman przyznał, że najgorszym fragmentem filmu był jego trzeci akt, w którym okazuje się, że prawdziwym zagrożeniem dla zespołu degeneratów jest jedna z ich towarzyszek broni - Enchantress, która walczy z mroczną stroną swojej mocy. Słowa filmowca wydają się mieć sens, tym bardziej że studio już dawno zapowiedziała, że Cara Delevingne, która grała bohaterkę, nie pojawi się w sequelu. Jak będzie wyglądać druga część? Dowiemy się dopiero w roku 2019, na kiedy zaplanowano premierę filmu.
Oceń artykuł