„Dunkierka” zostanie zdyskwalifikowana i nie weźmie udziału w walce o Oscary 2018?

Amerykańscy obrońcy praw człowieka wystosowali apel o cofnięcie nominacji do nagród Akademii Filmowej dla nowego filmu Christophera Nolana. Powód? Przy budowaniu scenografii pracowali więźniowie.
Sprawa wyszła na jaw po premierze książki „Dunkirk: The Story Behind the Major Motion Picture” autorstwa Josha Levina. Tytuł opowiadał o pracy przy filmie Nolana, który został nominowany do 8 nagród Akademii, w tym za najlepszą reżyserię i najlepszy film. W książce, Levin opisał kulisy powstawania części scenografii.
Autor książki przeprowadził wywiad z osobami związanymi z produkcją, w tym z Garym Fettisem, który pełnił funkcję dekoratora planu. Wytłumaczył Leviemu, że zlecono im stworzyć odbojnice, które chronią ogromne statki przed odnoszeniem obrażeń. Panowie znaleźli w okolicach Dunkierki pewnego dżentelmena, który zajmuje się rekonstruowaniem łodzi dla lokalnego muzeum:
Dzisiaj odbojnice robione są z wielkich gumowych kul, natomiast w tamtych czasach używano lin owiniętych grubo jutą. Takich musieliśmy zrobić dziesięć.
Pewien mieszkaniec wiedział jak wykonać dokładnie takie odbojnice. Do ich zrobienia zatrudnił więźniów, nie że poważnych - takich, którzy popełnili jakieś mniejsze przestępstwa. Mam nadzieję, że producenci o tym wiedzą, bo zaoszczędzili na tym mnóstwo pieniędzy.
Czy „Dunkierka” będzie zdyskwalifikowana z wyścigu o Oscary?
Cała sprawa powróciła do amerykańskiej opinii publicznej w ostatnim tygodniu stycznia 2018 roku. O sytuacji wypowiedział się Szef Obrony Praw Człowieka, Paul Wright. Według niego, taka praca jest nadużyciem praw człowieka:
Nikt nie doceniłby kostiumografa za to, że wykorzystał do tworzenia kostiumów niewolniczej pracy dzieci. Moim zdaniem taka praca więźniów również jest nadużyciem praw człowieka.
Dlatego „Dunkierka” nie powinna być nominowana do Oscarów - zwłaszcza w kategorii „Najlepsza scenografia”.
Jak wyjaśnia dziennik „The Telegraph”, duże znaczenie ma miejsce, gdzie budowano odbojnice. W książce opisano, że elementy scenografii zostały przygotowane we Francji, gdzie nie istnieje coś takiego jak praca przymusowa dla więźniów. W prawie francuskim, przestępcy otrzymują konkretną umowę, dzięki której zarabiają około 25-40% płacy minimalnej za wykonaną prace.
Według brytyjskiej organizacji Cleen Sheet, która zajmuje się pomocą dla byłych więźniów, dyskwalifikacja „Dunkierki” nie powinna mieć miejsca, ponieważ jak twierdzi szefowa stowarzyszenia, Jane Smith Gould, fakt, że zatrudniono do pracy więźniów nie ma żadnego znaczenia.
Oceń artykuł