Hugh Hefner doczeka się filmu biograficznego

Na ten pomysł już ponad dekadę temu wpadł Brett Ratner, reżyser m.in. „Tower Heist: Zemsta cieciów” i producent głośnych obrazów kilku ostatnich lat, jak „Szefowie wrogowie”, „Zjawa” czy „Rekiny wojny”. W końcu ma mu się udać zrealizować tę wizję, a film ma się po prostu nazywać... „Playboy”.

Producentem ma być Brian Grazer oraz Ratner. Swego czasu wstępny szkic scenariusza dostarczyli Oliver Stone razem ze Scottem Silverem mającym na koncie teksty m.in. „8 mili” czy „Fightera”. Jest jeszcze za wcześnie by mówiąc o tym czy ich praca zostanie wykorzystana przy pracy nad dziełem. Kiedyś też mówiło się o tym, że w Hefnera mógł się wcielić Robert Downey Jr. lub Hugh Jackman.

A co na to sam zainteresowany, czyli 91-letni bogacz otoczony swoimi króliczkami?

W ostatnich latach było duże zainteresowanie zrobieniem filmu opartego na moim życiu. Zawsze wierzyłem, że kiedyś nastanie właściwy czas na zajęcie się tym wraz z odpowiednią ekipą. Wydaje mi się, że właśnie udało się odnaleźć takich ludzi wraz z Brettem Ratnerem i jego RatPac Entertainment. Nie mogę się doczekać tej współpracy.

Również Brett Ratner skomentował powstający projekt:

Uważałem, że to świetny pomysł kiedy Grazer zdobył prawa. Scott Silver napisał scenariusz, ale nie udało się go zrealizować. Powiedziałem Brianowi, że nie ma nikogo lepszego do zajęcia się projektem niż ja. Później sam spędziłem lata nie mogąc zrealizować dzieła. Prawa przechodziły od Universalu do Warner Bros. i też im się nie udawało. W międzyczasie ze sprzedawcy stałem się kupcem i cieszę się, że prawa znowu są moje i możemy zając się filmem bez zważania na presję ze strony jakiegokolwiek studia.

Póki co pozostaje nam 13-odcinkowa seria dokumentalna o Hefnerze, „American Playboy: The Hugh Hefner Story”, która zadebiutowała już na Amazonie