Indonezyjska kopia „Piątku trzynastego”

„Piątek trzynastego” to kultowy slasher z 1980, który znacząco wpłynął na kształt kina grozy w swojej dekadzie. Największe kuriozum, jakie wypłynęło na fali jego popularności, to prześmieszna Indonezyjska zrzynka „Srigala”.
Sukces kasowy obrazu wyreżyserowanego przez Seana S. Cunnighama w 1980 roku przyczynił się do wysypu dzieł bezczelnie kopiujących jego fabułę i styl. Choć nie był to pierwszy slasher, bowiem to filmy jak „Krwawy obóz”, „Czarne święta” i „Halloween” są dziś uznawane za archetypy tej konwencji, to jednak dopiero na wysokości „Piątku trzynastego” można było mówić o nowym ruchu w kinie grozy. Niejeden twórca spróbował i poległ, próbując oddać efekty gore Toma Saviniego i klimat, jaki uzyskał Cunnigham. Jednak nikt w kopiowaniu nie posunął się dalej, aniżeli Sisworo Gautama Putra w swoim filmie „Srigala” z 1981 roku. Zobaczcie zwiastun:
O czym opowiada film? Z jednej strony mamy poszukiwaczy skarbów, którzy są zainteresowani czymś, co leży na dnie jeziora, z drugiej grupę młodych ludzi będących na wakacjach w tym samym miejscu. Na naszych bohaterów jednak czyha niezadowolony rezydent i metodycznie zaczyna uszczuplać ich szeregi.
Nie wchodząc w szczegóły, by nie zdradzić przebiegu fabuły osobom, które jeszcze nie widziały „Piątku trzynastego”, właściwie wszystkie elementy jego scenariusza zostały skopiowanie w indonezyjskim filmie. Poczynając od tego, co znajduje się na dnie jeziora, przez odwzorowanie morderstw, po tożsamość zabójcy i klasyczny slasherowy trop z finałową dziewczyną. Aż dziw, że nie pokusili się o sequel.
Oceń artykuł