Jak obsada „Listów do M.” wyglądałaby w słynnych hollywoodzkich seriach?

Tomasz Karolak jako Gandalf, Piotr Adamczyk w roli Kapitana Ameryki, Agnieszka Dygant wcielająca się w Wonder Woman lub Maciej Stuhr grający Hana Solo? Myślicie, że to niemożliwe? Nie u nas!
„Listy do M. Czas niespodzianek” to 3. część komediowej serii. Twórcy i widzowie niejednokrotnie nazywali świąteczną komedię polską wersją filmu „To właśnie miłość”. „Listy do M.” stały się marką, której końca nie widać. Nie zdziwi nas, jeśli za jakiś czas powstanie spin-off dotyczący wątku Tomasza Karolaka, a w ciągu najbliższych kilku lat kolejne części. Oczywiście „Listom do M.” daleko do hollywoodzkich serii (a raczej kinowych seriali) pokroju „Avengers”, „Gwiezdnych Wojen”, czy filmów rozgrywających się w świecie znanym z komiksów DC.
Jednak w polskiej produkcji wciąż wracają dobrze znani bohaterowie i śmiało można powiedzieć, że twórcy stworzyli swego rodzaju uniwersum, z którym fani filmu są bardzo dobrze zaznajomieni. Postanowiliśmy więc puścić wodze wyobraźni i sprawdzić, jak obsada „Listów do M.” wyglądałaby w polskich wersjach słynnych hollywoodzkich serii. Jesteście ciekawi efektu? Zapraszamy do naszej galerii!
Oceń artykuł