James Gunn wyjaśnił, co powiedział Groot w ostatniej scenie „Avengers: Infinity War”

Reżyser obydwóch produkcji o Strażnikach Galaktyki zdradził fanom na Twitterze, co miał na myśli ulubiony drzewo-człowiek wszystkich fanów Marvela. Uwaga: w tekście są SPOILERY dotyczące „Avengers: Infinity War”.
Jeżeli widzieliście najnowszy film Marvel Studios, to wiecie, że nie ma w nim typowego dla poprzednich produkcji szczęśliwego zakończenia, w którym dzielni herosi ratują naszą planetę przed zagładą z rąk jakiegoś pomylonego przebierańca albo innego złego robota, który chce uratować świat przed ludzkością. W związku z tym, po raz kolejny komunikujemy - tekst ZAWIERA SPOILERY z „Avengers: Infinity War”, więc jeśli jeszcze nie widzieliście tego filmu, to albo idźcie do kina albo czytajcie artykuł na własną odpowiedzialność.
Jeżeli to czytacie, to znaczy, że wszyscy wiemy jak kończy się najnowszy film o superbohaterach Marvela. Thanos zdobywa wszystkie Kamienie Nieskończoności i po nieudanym ataku na jego życie przeprowadzonym przez Thora, kosmita pstryka, co powoduje praktycznie natychmiastową śmierć połowy całej galaktyki. Nikt nie jest bezpieczny - ginie Doktor Strange, Black Panther, Bucky, a także Spider-Man, którego ostatnie słowa prawdopodobnie będą się śniły Tony'emu Starkowi do końca jego dni.
Najbardziej tragiczna śmierć w MCU?
Wśród poległych znaleźli się również praktycznie wszyscy Strażnicy Galaktyki - przy życiu został jedynie Rocket oraz Nebula, która na dobrą sprawę nigdy nie została oficjalnie członkini tejże drużyny. Nie mniej, strażnicy dokonują żywota, a wśród nich jest również i Groot. Reżyser obydwóch części „Strażników Galaktyki”, James Gunn, został zapytany kilka dni temu przez pewnego fana o to, co oznaczały ostatnie słowa nastoletniego Groota, które ten wypowiedział do Rocketa:
Gunn pokazał tym sposobem, jak mocną więź emocjonalną mają ze sobą Strażnicy. W pierwszym filmie Groot i Rocket są po prostu parą kumpli, którzy prowadzą całkiem rozrywkowy tryb życia. Wszystko zmienia się jednak, kiedy drzewiasty przyjaciel szopa (lub jak woli Thor: królika) poświęca swoje życie dla nowo poznanych przyjaciół. Wygląda na to, że przez to, że Rocket zajmuje się wychowaniem młodej wersji Groota, ten zaczyna go traktować jak swojego prawdziwego rodzica, co kulminuje w scenie jego śmieci z „Avengers: Infinity War”.
Jeżeli odpowiedź Gunna złapała was za serce, to nic dziwnego - wielu fanów na Twitterze zaczęło okazywać swoje emocje za pomocą wielu GIF-ów, zdjęć, czy zwyczajnie pisząc o swoich przeżyciach. Czy płaczący Peter Parker może rywalizować z nastoletnim Grootem o to, kto miał najbardziej smutną scenę śmierci w „Avengers: Infinity War”? Przekonajcie się sami - film jest dostępny w kinach od 25 kwietnia 2018 roku.
Oceń artykuł