Jim Carrey zagra doktora Robotnika w filmie o jeżu Soniku

Aktor znany z takich filmów, jak „Głupi i głupszy”, „Grinch: Świąt nie będzie”, czy „Batmana: Forever” podobno wcieli się w głównego przeciwnika tytułowej postaci.
Według źródeł portalu Deadline.com, Jim Carrey jest obecnie w trakcie negocjacji kontraktu dotyczącego roli w nadchodzącym filmie o jeżu Soniku. Aktor rzekomo miałby się wcielić w nemezis zwierzaka, doktora Iwo „Eggmana” Robotnika, którego głównym celem w życiu jest przejęcie władzy nad światem. Jeżeli kiedykolwiek mieliście do czynienia z serialem lub grami o Soniku, to doskonale wiecie, że doktor Robotnik jest dla jeża tym, czym Joker dla Batmana a Lex Luthor dla Supermana.
Nadchodzący film ma łączyć ze sobą prawdziwych aktorów wraz z postaciami CGI, tak jak np. „Kosmiczny mecz”. Carrey miałby dołączyć do obsady, w której na pewno pojawią się James Marsden oraz Tika Sumpter. Reżyserią „Sonika” zajmie się z kolei Jeff Fowler, a premiera produkcji jest planowana na 2019 rok.
Jim Carrey jako złoczyńca w filmie o Soniku
W filmie Sonic i spółka muszą powstrzymać doktora Iwo Robotnika przed przejęciem władzy nad światem, czyli w dużym skrócie - jeżeli wiecie cokolwiek na temat Sonica to wiecie również, jak skończy się ten film. A jak na wiadomość o obsadzeniu Jima Carreya zareagowali fani niebieskiego jeża?:
Obsadzenie go... może mieć naprawdę sporo sensu w ogólnym rozrachunku.
Patrząc na poprzednie występy Jima Carreya to możemy założyć, że Eggman będzie bardziej psychotyczny. To... nie jest taki zły pomysł.
Na razie nie wiemy, kiedy dokładnie „Sonic” pojawi się w kinach. Co sądzicie na temat Jima Carreya w roli doktora Robotnika?
„Prawdziwe zbrodnie” - fragment filmu z Jimem Carreyem
Polsko-amerykański film „Prawdziwe zbrodnie” („Dark Crimes”) to thriller kryminalny oparty na głośnej sprawie Krystiana Bali. Jim Carrey wcielił się w policjanta, który za wszelką cenę będzie chciał rozwiązać zagadkę dziwnego morderstwa. Film trafił do amerykańskich kin już 18 maja 2018 roku. Polski dystrybutor nie zapowiedział jeszcze premiery „Prawdziwych zbrodni”.
Oceń artykuł