Johnny Depp nie zamierza wracać do "Piratów z Karaibów". Producent filmu twierdzi inaczej

Jeden z producentów hitu Disneya, legendarny Jerry Bruckheimer chciałby, żeby gwiazdor wystąpił w kontynuacji zamiast Margot Robbie.
Johnny Depp znów w Piratach z Karaibów?
Johnny Depp pożegnał się z rolą Jacka Sparrowa jakiś czas temu. Nawet podczas ostatniego głośnego procesu sądowego przeciw Amber Heard zarzekał się, że nie wróci do "Piratów z Karaibów" nawet za 300 milionów dolarów i "milion alpak". Producent Jerry Bruckheimer zdradził jednak, że nie wyklucza całkowicie udziału gwiazdora w nadchodzącej części serii.
Od czasu premiery "Zemsty Salazara" minęło sporo czasu i wiele się zmieniło. Depp jest w ostatnich latach problematyczną postacią dla wielu producentów z powodu kontrowersyjnego związku z Amber Heard. Od kiedy został uznany przez sąd za sprawcę przemocy domowej, Hollywood odcina się od gwiazdora.
Dlatego też Disney cały czas kombinuje, jakby tu odświeżyć serię "Piraci z Karaibów". Legendarny producent Jerry Bruckheimer w rozmowie z "The Times" nie tylko potwierdził informacje na temat 6. części filmu, ale również nie wykluczył, że Depp powróci do serii.
Na pytanie o obecność Deppa w obsadzie opowiedział, sugerując, że istnieje na to duża szansa.
Rozmawiamy z Margot Robbie. Opracowujemy dwa scenariusze "Piratów" – jeden z nią, jeden bez niej. Nie mówię, że Depp powróci w tym momencie, ale przyszłość jeszcze nie została rozstrzygnięta.
Na razie o nowym filmie z serii "Piraci z Karaibów" wiadomo bardzo niewiele. Od 2020 roku pojawiają się informacje o Margot Robbie, która ma zając miejsce Deppa, tudzież być nową kapitan Czarnej Perły. Istnieją też pogłoski o reboocie serii, gdzie główną rolę miałaby zagrać znana z filmów Marvela Karen Gillan.
Oceń artykuł