Kate Beckinsale opowiedziała o swoich doświadczeniach z Harvey’em Weinsteinem

Kamil Kacperski
13.10.2017 12:15
Kate Beckinsale opowiedziała o swoich doświadczeniach z Harvey’em Weinsteinem Fot. Charles Sykes/Invision/AP/link

Brytyjska aktorka również miała nieprzyjemne relacje z oskarżonym o molestowanie producentem filmowym.

Beckinsale 12 października 2017 roku napisała na swoim Instagramie post dotyczący oskażonego o molestowanie seksualne Harvey’ego Weinsteina, współzałożyciela The Weinstein Company.

W emocjonalnym apelu aktorka nie tylko podzieliła się swoimi wspomnieniami z pierwszego spotkania z producentem, ale również zakomunikowała, że jego przypadek nie jest jedynym, który miał miejsce w branży filmowej:

Zaproszono mnie by poznać Harvey’a Weinsteina w Hotelu Savoy, gdy miałam 17 lat. Założyłam, że spotkanie odbędzie się w pokoju konferencyjnym, co byłoby normą. Lecz kiedy przybyłam do hotelu, w recepcji powiedziano mi, abym udała się prosto do jego pokoju. Otworzył mi drzwi, mając na sobie jedynie szlafrok. Byłam bardzo naiwna i młoda i do głowy mi nie przyszło, ze ten starszy, nieatrakcyjny pan oczekiwał, że poczuje do niego jakiś pociąg seksualny. Kiedy podziękowałam za alkohol, tłumacząc że następnego ranka idę do szkoły, wyszłam, zaniepokojona, ale nieruszona. Kilka lat później, kiedy go spotkałam to zapytał mnie „czy czegoś próbowałem przy naszej pierwszej rozmowie”. Wtedy skojarzyłam, że nie potrafił sobie przypomnieć czy mnie napastował, czy nie. Miałam coś, co myślałam, że jest granicami – mówiłam mu „nie” profesjonalnie wielokrotnie przez lata. Czasami kończyło się to tym, że mnie wyzywał od najgorszych, a czasami opowiadał ludziom śmiejąc się, że „Kate żyje po to, by mówić mi nie”. To przemawia za statusem quo w biznesie, w którym wiedziałam, że muszę twardo trzymać się swoich zasad i wiedzieć kiedy powiedzieć „nie”. Mimo, że pozwoliło mi to czuć się bezkompromisowo, to jednak niewątpliwie miało to negatywny wpływ na moją karierę i było czymś, w czym wspierała mnie tylko moja rodzina. Chciałabym pogratulować kobietom, które podzieliły się swoją historią i jednocześnie potwierdzić, że możemy stworzyć nowy paradygmat, w którym producenci, menadżerowie, szefostwo czy asystenci zdadzą sobie sprawę, że opowiadanie, że „a taki jest właśnie Harvey/Pan x/ ktokolwiek” musi się skończyć, a czym więcej nas jest, tym więcej będziemy mieli mocy sprawczej. Na każdy moment jak ten, przypada tysiąc takich, w których osoba zwyczajnie bała się powiedzieć komuś cokolwiek, bo wiedziała jakie będą tego konsekwencje. Miałam przyjaciela, który znając moje doświadczenia, ostrzegł młodą aktorkę, która była umówiona na obiad z Harvey’em. Następnego dnia dostał telefon, w którym zakomunikowano mu, że już nigdy nie będzie pracował w żadnym filmie Miramaxu. Dziewczyna, którą ostrzegł już sypiała z Weinsteinem i mu uprzejmie doniosła, o ostrzeżeniu mojego przyjaciela. Przestańmy pozwalać na to, by nasze młode kobiety stawały się tylko seks zabawkami i pamiętajmy, że Harvey jest tylko symbolem system, który jest zepsuty. Mamy dużo roboty do wykonania.

Branża filmowa jest mocno poruszona po ujawnieniu zarzutów wobec Weinsteina. Codziennie pojawiają się kolejne osoby, które opowiadają o swoich doświadczeniach z producentem. Jedną z takich osób była Cara Delavigne, która opowiedziała o tym, jak Harvey Weinstein namawiał ją do całowania się z inną kobietą:

Kiedy weszłam do jego pokoju, trochę się uspokoiłam, bo zauważyłam że jest tam również inna kobieta. Wtem on mnie poprosił, żebym ją pocałowała, a ona zaczęła się do niego zbliżać. Szybko więc wstałam i zapytałam go, czy wie, że potrafię śpiewać. Potem, gdy odprowadzał mnie do drzwi, to chciał mnie jeszcze pocałować w usta, ale udało mi się uciec.

Aktorkę poparła koleżanka z planu „Legionu Samobójców”. Margot Robbie pochwaliła Delavigne za odwagę, a także opowiedziała, że ma nadzieję, że ta sytuacja spowoduje, że stan rzeczy w „Fabryce Snów” faktycznie się zmieni:

Wiedziałam od dawna, że Cara jest odważną i wojowniczą kobietą. Dzisiaj to tylko potwierdziła. Cała ta sytuacja z Weinsteinem jest przerażająca i smutna, ale cała debata, która otacza te wszelkie doniesienia, może spowodować, że wyjdzie z tego coś dobrego.

Środowisko potępia zachowanie producenta, jednak na razie nie wiemy, co się stanie z Weinsteinem. Do tej pory usunięto go z roli prezesa The Weinstein Company, ale oficjalnie nie wszczęto jeszcze przeciw niemu śledztwa.

Kamil Kacperski Redaktor antyradia
TOP 5
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.