Kobiety wypowiedziały tylko 27% dialogów w filmach z 2016

Za nami kolejny krzywdzący rok dla płci pięknej na kinowych ekranach. Dużo większe role dostają mężczyźni, którzy liczniej pokazują się przed kamerą.
Już wcześniejsze badania wykazały, że kobiety w filmach mało mówią i dużo się rozbierają. Te przeprowadzone przez Amber Thomas i biorące pod uwagę 10 najlepiej sprzedających się filmów 2016 roku tylko potwierdzają ten stan rzeczy. Kobiece bohaterki wygłosiły zaledwie 27% całości dialogów na ekranie i w żadnym z omawianych wypadków nie mieliśmy do czynienia z jednakową ilością męskich oraz żeńskich postaci w jednym dziele.
Wydawać by się mogło, że 2016 rok przyniesie wiele silnych filmowych kobiet. Tak sugerowały zwiastuny „Łotra 1”, „Legionu samobójców” czy „Batman v Superman”, gdzie pojawia się Wonder Woman. Bohaterki w istocie takie były, ale nie zdominowały swoimi osobami czasu na ekranie. Jakie dzieła były brane przy przeprowadzaniu badań?
- Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów
- Gdzie jest Dory
- Zwierzogród
- Księga dżungli
- Sekretne życie zwierzaków domowych
- Batman v Superman: Świt sprawiedliwości
- Łotr 1
- Deadpool
- Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć
- Legion samobójców
Okazało się, że najbliższy równouprawnieniu płciowemu był film „Gdzie jest Dory”, gdzie pojawiło się 43% żeńskich postaci. Najgorzej pod tym względem wypadł „Łotr 1”, choć wydawać by się mogło, że Jyn Erso gra w dziele Garetha Edwardsa pierwsze skrzypce - tylko 9% mówionych ról należało do kobiet z czego w jednym wypadku i tak był to komputerowy głos, w kolejnym postać wygenerowana poprzez CGI, która wygłasza jedno słowo, a w jeszcze następnym bohaterka pojawiają się na dokładnie 5 sekund.
W kwestii „Batman v Superman” okazało się, że Batman ma o 2,4 raza więcej dialogów niż Superman i o 6 razy więcej linijek tekstu niż Wonder Woman. Harley Quinn w „Legionie samobójców” wygłasza 42% równowartości dialogów Deadshota, zaś Amanda Waller grana przez Violę Davis ma zapisane w scenariuszu 222 słowa (to 16% tego co mówi w filmie Deadshot).
W „Kapitanie Ameryce” do kobiet należało 16% treści, zaś w „Łotrze 1” 78% kobiecych dialogów wygłasza sama Jyn Erso, co oznacza, że reszta żeńskich postaci nie miała zbyt wiele linijek tekstu.
Kobiety walczą także o równe płace w stosunku do kolegów z planu. Równych praw domagała się Robin Wright pracując przy „House of Cards”. Podobnie też zachowała się Jennifer Lawrence, gdy odkryła, że zarobiła o wiele mniej za rolę w „American Hustle”, niż towarzyszący jej na planie mężczyźni, m.in. Bradley Cooper. Identyczna historia wiąże się z Patricią Arquette o czym aktorka poinformowała podczas swojej przemowy po otrzymaniu Oscara za kreację w „Boyhood”, a także z Gillian Anderson znaną z „Z archiwum X”, za którą ujął się David Duchovny. Aktorka wyznała, że za powrót do serialu zaoferowano jej znacznie mniej pieniędzy niż jej koledze.
Oceń artykuł