Szok i niedowierzanie. "Kolejne 365 dni" również dostaje słabe oceny od krytyków: "to film dla masochistów"

Psy szczekają, a karawana idzie dalej - to znane powiedzenie świetnie oddaje filozofię producentów filmów z serii "365 dni". Niedawno zadebiutowała bowiem 3. część franczyzy, która ponownie zbiera oceny pokroju 2/10.
Kolejne 365 dni - krytycy nie zostawiają na filmie suchej nitki
19 sierpnia 2022 roku na Netflix pojawił się film "Kolejne 365 dni", w którym zapoznajemy się z kolejnymi przygodami Laury i Massimo. Małżeństwo przeżywa nowy kryzys, kobieta jest podobno zmuszona do wybrania jednego z kochanków, "baby girl" tym razem jest "back", a nie "lost" i ogólnie dramom nie ma końca.
Jak nietrudno się więc domyślić, krytycy ponownie nie są zbyt przychylni nowej odsłonie serii "365 dni". Małgorzata Czop z bloga Movieway.pl stwierdziła jasno, że to "najgorsza część" franczyzy, Jessica Kiang z Variety wyjaśniła, że jej zdaniem produkcja jest "tylko dla masochistów", natomiast Mashua Jaiswal z Leisure Byte napisał, że to "strata czasu w najczystszej postaci". Milutko.
Całkiem zabawnie produkcję podsumowała strona TheReviewGeek.com:
Boże, mam wrażenie, jakby ten film trwał rok. Jest pozbawionym w fabułę i obfitującym w seks festiwalem mizerności. Aktorstwo jest mierne, historia żałosna, a dialogi są zwyczajnie paskudne.
Krótko mówiąc - wszystko jest po staremu. Gdziekolwiek nie zajrzycie, to opinie są podobne. Nawet użytkownicy Filmwebu ocenili produkcję na 2/10 (no okej, 2,4/10) - głosów zebrano do tej pory grubo ponad 4 tysiące.
Po staremu jest też w kwestii twórców i obsady. Za kamerą ponownie stanęli Barbara Białowąs i Tomasz Mandes, a scenariusz powstał na bazie motywów z powieści Blanki Lipińskiej. W swoich rolach powracają natomiast Anna-Maria Sieklucka, Michele Morrone, Simone Susinna, Magdalena Lamparska czy Otar Saralidze. Film "Kolejne 365 dni" jest już dostępny na Netflix.
Oceń artykuł