Przygody Elsy i Anny stały się wielkim hitem Disneya w 2013 roku. Animacja dostała 2 Oscary i nawet ci, którzy nie oglądali filmu, doskonale kojarzyli 2 sympatyczne siostry z dużymi oczami czy śmiesznego gadającego bałwana. Spokojnie można powiedzieć, że "Kraina Lodu" stała się dla najmłodszego pokolenia tym, czym był "Król Lew" dla dzieciaków dorastających w latach 90. Wystarczy wejść do sklepu z zabawkami, żeby się przekonać, jak wiele zabawek przedstawia właśnie bohaterów tej animacji. To było do przewidzenia, że Disney stworzy kontynuację swojego kinowego hitu. Fani Elsy i Anny musieli czekać aż 6 lat na premierę "Krainy Lodu 2". Czy warto było czekać?
"Kraina Lodu 2" [RECENZJA]
Zwiastun "Krainy lodu 2" pobił rekord wyświetleń trailerów "Króla Lwa", można zatem spodziewać się szturmu dzieciaków w kinach. Polska premiera filmu odbędzie się 22 listopada 2019 i jest to dobry moment, by zabrać dzieci do kina na film o lodowej królowej. Jednak jeśli nastawicie się na typowo "zimowy" film, to możecie się nieco rozczarować. Akcja "Krainy Lodu 2" dzieje się pod koniec jesieni. Na ekranie powracają dobrze nam znani bohaterowie z pierwszego filmu. Elsa i Anna żyją szczęśliwie w swoim królestwie, Kristoff zamierza oświadczyć się Annie, w czym ma mu pomóc jego wierny druh renifer Sven. Nie może też zabraknąć bałwana Olafa, który stał się ulubieńcem fanów "Krainy Lodu".
Okazuje się, że Elsę wzywa tajemniczy głos. Dziewczyna domyśla się, że chodzi o tajemniczą puszczę. Niestety ten wątek jest nieco wymuszony i twórcy zamiast płynnie poprowadzić widza po wydarzeniach z przeszłości, pokazali chaotycznie życie w królestwie. Opowieść ojca dziewczynek o puszczy brzmi mało logicznie i czujny widz ma od początku pytania dotyczące jego wersji wydarzeń. Pod koniec filmu zagadka zostaje rozwiązana, ale wydaje się dosyć naciągana.
Królowa Elsa postanawia ruszyć za tajemniczym głosem, by poznać prawdę o sobie oraz przeszłości i uratować miasto, któremu zagrażają duchy puszczy. Oczywiście w wyprawie pomagają jej wierni przyjaciele. Tak rozpoczyna się wielka przygoda bohaterów, podczas której muszą walczyć z własnymi słabościami. W "Krainie Lodu 2" znajdziemy wszystkie elementy, które tak spodobały się widzom 1. części - plastyczna animacja, piękne utwory oraz dobry humor. Każdy wątek w filmie jest dobrym pretekstem do zaśpiewania piosenki i niestety momentami widz odnosi wrażenie, jakby piosenek było więcej niż dialogów i są one wciskane na siłę, przez co burzą płynność filmu.
Disney ponownie zdecydował się na zaprezentowanie widzom pompatycznej piosenki w stylu "Let it Go" z 1. części, która została nagrodzona Oscarem. W "Krainie Lodu 2" usłyszymy utwór "Into the Unknown" - bardzo zjawiskowy utwór, który wykonuje Elsa. Na potrzeby filmu swoją wersję z większą ilością gitar nagrał zespół Panic! At The Disco. Wokalista Brendon Urie lubi śpiewać monumentalne utwory, ale jego piszczący głos na wysokich dźwiękach jest trudny do zniesienia.
Swoją interpretację piosenki Kristoffa, który ma problemy z oświadczynami, zaprezentował natomiast Weezer. Uroczy utwór nawiązuje do obciachowych rockowych ballad z lat 80., a Kristoffowi w użalaniu się nad sobą pomaga jego renifer, który przemawia ludzkim głosem.
Wspomniana scena z zabawną piosenką Kristoffa to tylko jeden z wielu przykładów śmiesznych scen, których nie brakuje w "Krainie Lodu 2". Śmieszy niezdarna Anna, dobroduszny Kristoff, ale królem błaznów jest zdecydowanie bałwan Olaf. W polskiej wersji językowej głos śnieżnemu stworowi podkładał ponownie Czesław Mozil. Bałwan od pierwszej sceny wzbudza sympatię u widzów, a jego bardzo kiepskie żarty wywołają śmiech nie tylko u najmłodszych widzów. Wprowadzenie takiego sympatycznego bohatera urozmaica fabułę i gdy Elsa znowu dramatyzuje, jedno zdanie bałwana wywoła uśmiech u zmartwionych widzów.
Po obejrzeniu filmu "Kraina Lodu 2" odniosłam wrażenie, że ta animacja nie nauczy niczego dzieci, nie ma tutaj jakiegoś głębszego przesłania. Można wręcz odnieść wrażenie, że cała historia o puszczy jest zupełnie niepotrzebna, bardziej chodzi o przedstawienie ulubionych bohaterów dzieci i fabuła jest mniej ważna. Całe szczęście spektakularne sceny z Elsą w roli głównej ratują nieco ten film. Jej zmaganie z mrocznym morzem, odkrycie prawdy o sobie - te piękne sceny wypełnione po brzeg lodem i śniegiem są warte obejrzenia. Chociaż fabuła nie powala na łopatki, to zapewne najmłodsi widzowie polubią "Krainę Lodu 2" za sympatycznych bohaterów oraz ładną animację. Starsi i bardziej wyrachowani widzowie będą zapewne mniej zadowoleni z seansu kinowego.
Ocena: 6,5/10
Oceń artykuł