Leonardo DiCaprio będzie walczyć z włoskimi gangami
Powieść Stephana Talty'ego doczeka się ekranizacji, gdzie główną rolę zagra Leonardo DiCaprio.
Poznaliśmy pierwszą pooscarową rolę aktora po „Zjawie” - chyba że wliczamy również dokument „Before the Flood”. Wytwórnia Paramount Pictures nabyła prawa do przeniesienia na ekran książki „The Black Hand”, choć ona sama pojawi się na rynku dopiero w kwietniu 2017 roku. Główną rolę w dziele o mafii mieszczącym się w granicach gatunku noir, zagra Leonardo DiCaprio.
Szukany jest właśnie scenarzysta, który przeniesie książkę Talty'ego do świata kina. Sama publikacja to opowieść o genezie zorganizowanej zbrodni w Stanach Zjednoczonych. Bohaterem książki jest rzeczywista postać - Joe Petrosino, odważny nowojorski policjant, który jest zdeterminowany do zwalczania występku. Wszystko zaczyna się latem 1903 roku, a Petrosino jest na tropie bezwzględnego włoskiego gangu Czarnej Ręki, odpowiedzialnego za porwania dzieci imigrantów i wymuszenia. Wymieniony policjant postrzegany jest za jednego z pierwszych, którzy podjęli walkę ze zorganizowaną przestępczością w Stanach Zjednoczonych.
Leonardo DiCaprio oprócz tego, że zagra główną rolę zajmie się także produkcją filmu z ramienia swojej firmy Appian Way. Aktor, przynajmniej według zapowiedzi, jest także zaangażowany w kolejny obraz Martina Scorsese o nazwie „The Devil In The White City” będącym adaptacją książki Erika Larsona, w film ze scenariuszem autorstwa Marka L. Smitha o tytule „Conquest” oraz w dramat „The Crowded Room”.
Stephan Talty to nie tylko autor książek, ale też dziennikarz, którego artykuły ukazywały się między innymi w: „New York Times Magazine”, „GQ”, „Men’s Journal”, „Time Out New York”, „Details”. Ma też na koncie garść uznanych na świecie publikacji: „Escape from the Land of Snows”, „Empire of Blue Water”, „The Illustrious Dead”, i „Mulatto America”. Jego „A Captain's Duty: Somali Pirates, Navy SEALS, and Dangerous Days at Sea” posłużyło jako podstawa do napisania scenariusza filmu „Kapitan Phillips” z rolą Toma Hanksa.
Oceń artykuł
