Molestowanie seksualne i islamofobia twórców "Green Book". Czy film straci szanse na Oscary 2019?

Reżyser i scenarzysta nagrodzonego trzema Złotymi Globami filmu "Green Book" wpadli w małe kłopoty. Internauci wyciągnęli brudy z przeszłości filmowców. Czy wpłynie to negatywnie na szanse dramatu w walce o Oscary?
Film "Green Book" mimo że jest faworytem Złotych Globów 2019, został niedoceniony, ponieważ nominowano go jedynie do kategorii Najlepsza komedia lub musical, chociaż historia opowiedziana przez Petera Farrellya to biograficzny dramat. Fani kinematografii mieli nadzieję, że "Green Book" zostanie lepiej potraktowany przez Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej i trafi na listę produkcji nominowanych do Oscara za najlepszy film roku. Jego szanse na udział w 91. gali wręczenia najważniejszych amerykańskich nagród filmowych drastycznie spadły. Wszystko przez kontrowersyjne wypowiedzi twórców filmu, które zostały niedawno wyciągnięte na światło dzienne.
"Green Book" bez szans na Oscara?
Chociaż "Green Book" nie znalazł się na skróconej liście nominacji do Oscarów 2019, krytycy filmowi mają nadzieję, że film powalczy o złote statuetki przynajmniej w kilku kategoriach. Dramat w reżyserii Petera Farrellya jest chwalony i zbiera bardzo dobre oceny. Film opowiada historię opartą na prawdziwych wydarzeniach. Akcja dzieje się w latach 50. XX wieku w USA. Słynny jazzowy muzyk Dr. Don Shirley (Mahershala Ali) zatrudnia Tony'ego Lipa (Viggo Mortensen) - byłego nowojorskiego bramkarza z klubów nocnych, w roli swojego szofera i ochroniarza. Razem ruszają w trasę koncertową biegnącą przez południowe stany USA. Mężczyźni pochodzący z zupełnie różnych światów wkrótce zostają przyjaciółmi. Tytuł filmu odnosi się do wydawanej od 1936 do 1966 roku broszury "The Negro Motorist Green Book" przeznaczonej dla Afroamerykanów podróżujących przez Stany Zjednoczone. Zaznaczano w niej adresy miejsc przyjaznych czarnoskórym mieszkańcom kraju.
Mimo dobrych recenzji, ważnego tematu i niesamowitych ról Mahershala Aliego i Viggo Mortensena, udział filmu "Green Book" w tegorocznym rozdaniu Oscarów może stanąć pod znakiem zapytania ze względu na kontrowersje wokół reżysera i scenarzysty filmu. Jeden został nazwany "seksualnym drapieżcą", drugi islamofobem.
Peter Farrelly molestował seksualnie, a Nick Vallelonga szerzył nienawiść wobec islamu?
Serwis The Cut postanowił poszukać informacji na temat Farrellya i dotarł do artykułów z lat 90. z magazynów "Observer" i "Newsweek". Pojawiły się w nich teksty dotyczące niesmacznych żartów, które urządzali sobie reżyser filmu i jego brat. Dowcip polegał na wmanewrowanie ofiary w sytuację, w której musiała oglądać nagiego penisa filmowca. Co ciekawe oba artykuły odnoszą się do sytuacji prowokowanych przez braci Farrellyów za nieszkodliwe żarty. The Cut uważa jednak, że ich zachowania mają znamiona molestowania seksualnego, które jeszcze do niedawna było bagatelizowane przez środowisko Hollywood.
Jak donosi Time, Peter Farrelly publicznie przeprosił za swoje zachowanie sprzed prawie 30 lat.
Byłem idiotą. Robiłem to dekady temu i uważałem za bardzo zabawne, ale prawda jest taka, że teraz jestem zawstydzony tym żenującym zachowaniem. Jest mi niezmiernie przykro.
Natomiast portal Deadline opisał przypadek scenarzysty filmu Nicka Vallelongi. Filmowiec postanowił skasować Twittera po tym, jak jeden z użytkowników serwisu odkopał stary wpis dotyczący muzułmanów, Donalda Trumpa i ataku na World Trade Center. Obecnie w sieci można znaleźć print screen wpisu Vallelongi.
Donald Trump ma w 100% rację. Muzułmanie w Jersey City cieszyli się, gdy runęły wieże. Widziałem to tak jak wy, prawdopodobnie w lokalnych wiadomościach CBS.
Tweet pochodzi z 2015 roku. Odnosi się do słów obecnego prezydenta USA, który manipulując faktami, oczerniał wyznawców islamu mieszkającego w Stanach Zjednoczonych. Wpis wzmógł oburzenie internautów, ponieważ Mahershala Ali, odgrywający jedną z głównych ról jest muzułmaninem. To nie pierwsze kontrowersje dotyczące "Green Book". Na jednym ze spotkań Viggo Mortensen opowiadał o czasach, w których dzieje się film. Rzucił słowem oficjalnie uważanym za obraźliwe wobec osób czarnoskórych. Aktor tłumaczył, że jego wypowiedź została wyrwana z kontekstu, ale przeprosił wszystkich, którzy poczuli się urażeni.
"Green Book" - kiedy premiera?
Oczywiście wypłynięcie kompromitujących faktów z życia filmowców w tym samym czasie, na kilka tygodni przed ogłoszeniem kandydatów do Oscarów spowodowało, że niektórzy internauci zaczęli doszukiwać się celowego ataku na "Green Book". W roku 2017 miała miejsce podobna sytuacja z Jamesem Franco w roli głównej. Aktor został oskarżony o molestowanie seksualne, co według niektórych głosów miało wpływ na tylko jedną nominację filmu "Disaster Artist" do Oscarów. Czy "Green Book" mimo wszystko ma szansę na nagrodę? Dowiemy się 22 stycznia 2019 roku, kiedy poznamy oficjalną listę nominowanych produkcji. Zwycięzcy zostaną nagrodzeni miesiąc później. 91. ceremonia rozdania Oscarów odbędzie się 24 lutego 2019 roku. Film "Green Book" trafi do polskich kin 15 lutego 2019 roku.
Oceń artykuł