Jak Tarantino zapobiegł spoilerom z "Once Upon a Time in Hollywood"? Sprytne

Quentin Tarantino bardzo pilnował, żeby szczegóły z jego najnowszego filmu, "Once Upon a Time in Hollywood", nie pojawiły się w mediach. Zobaczcie, co zrobił.
Nikt nie lubi spoilerów. Wie o tym doskonale Quentin Tarantino, który podczas oficjalnej premiery "Once Upon a Time in Hollywood" poprosił media o niezdradzanie szczegółów z jego najnowszego filmu. Reżyser, nauczony błędami ze swojej ostatniej produkcji, pt.: "Nienawistna ósemka", pilnie strzegł tajemnicy swojego scenariusza.
Zobacz także: Córka Bruce'a Lee ostro skrytykowała "Once Upon a Time in Hollywood"
"Once Upon a Time in Hollywood": Jak Tarantino zapobiegł spoilerom?
Quentin Tarantino bardzo przeżył sytuację, gdy w styczniu 2014 roku wyciekł scenariusz do jego filmu "Nienawistna ósemka". Wówczas był bardzo przygnębiony i bliski nawet zrezygnowania z tworzenia produkcji. Ostatecznie film powstał, jednak teraz reżyser był znacznie uważniejszy.
"Once Upon a Time in Hollywood" to jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów tego roku. Poza bohaterami i tym, co znalazło się w zwiastunie, wciąż nie znamy większej ilości szczegółów dotyczących fabuły. Wszystko dzięki Tarantino, który tym razem pilnie strzegł swojego scenariusza i... schował go do sejfu.
Robert Richardson, twórca zdjęć do filmu, powiedział w rozmowie z "Business Insider", że nie znał całego scenariusza w momencie, w którym powstawał film. Zakończenie produkcji poznał dopiero dwa miesiące przed końcem zdjęć, co i tak było ogromnym przywilejem.
Gdy byliśmy w biurze produkcyjnym, poszliśmy do pokoju, w którym znajdowało się zakończenie filmu. Scenariusz znajdował się w sejfie i pokazany został tylko ludziom, którzy odpowiadali za jego przedstawienie w filmie - powiedział Richardson.
Jeżeli chodzi o obsadę filmu natomiast, z całym scenariuszem mogli zapoznać się jedynie główni aktorzy: Leonardo DiCaprio, Margot Robbie i Brad Pitt. Nawet ten moment był pilnie strzeżony. Aktorzy scenariusz przeczytali w domu Tarantino i to w obecności reżysera.
Zobacz także: Co łączy "Bękarty wojny" z "Once Upon a Time in Hollywood"? Czujni fani Tarantino dostrzegli jeden szczegół
Oceń artykuł