Oryginalna "Liga Sprawiedliwości" to "kupa g*wna" - tak uważa szefostwo Warner Bros.

Wielkimi krokami zbliża się premiera wyczekiwanej "Ligi Sprawiedliwości Zacka Snydera", czyli reżyserskiej wersji filmu z 2017 roku. Z tej okazji pojawiło się sporo smaczków i ploteczek na temat kinowej edycji tegoż dzieła.
Liga Sprawiedliwości w wersji kinowej to kupa g*wna
Niedawno portal Vanity Fair opublikował bardzo długi reportaż na temat procesu powstawania "Ligi Sprawiedliwości". Poznaliśmy szczegóły odejścia Zacka Snydera z projektu (przeżył rodzinną tragedię w postaci samobójstwa swojej córki), a także dowiedzieliśmy się m.in. że studio Warner Bros. też nie było za bardzo zadowolone z efektu finalnego pracy Jossa Whedona, który przejął stery produkcji po tragedii w rodzinie Snyderów.
Anonimowy wysoko postawiony pracownik Warner Bros. powiedział, że studio było wręcz rozczarowane pracą Whedona, nazywając go "kupą g*wna". Początkowo Whedon został zaproszony do współpracy przez studio, by nieco "ożywić film", co Snyder przyjął z godnością - reżyser wytłumaczył bowiem, że "chciał, by Whedon napisał kilka fajnych scen, dodał nieco kolorytu".
Mając go na pokładzie, studio szybko dało mu pozwolenie na dokończenie filmu Snydera, gdy ten odszedł z projektu.
Chociaż Vanity Fair nie chciało rozdrapywać starych ran i raczej skupiło się na procesie montowania i dogrywania scen do Snyder Cut, to wspomniany pracownik WB chętnie podzielił się odczuciami firmy po tym, gdy Whedon zaprezentował im efekt końcowy. "Szycha" z Warnera określiła seans "ogłupiającym", zwracając uwagę na kilka ich zdaniem idiotycznych scen:
Kiedy zobaczyliśmy, co najlepszego Joss zrobił, to byliśmy oniemiali. To było ogłupiające. Ten włamywacz na dachu - idiotyczne i beznadziejne. Rosyjska rodzina z okolic reaktora - kompletnie bezużyteczna i bezcelowa. Wszyscy o tym wiedzieli. Było niezwykle niezręcznie, bo nikt nie chciał przyznać, jak wielką kupą g*wna był ten "film".
Co ciekawe, Zack Snyder do dzisiaj nie widział kinowej edycji "Ligi Sprawiedliwości" - podobno zakazali mu tego Deborah Snyder i Christopher Nolan. Producentka filmu, a prywatnie jego żona, miała okazję obejrzeć produkcję w towarzystwie Nolana, który był producentem wykonawczym filmu, a całość określiła mianem "dziwnego doświadczenia". Powiedziała mężowi, by nie oglądał filmu, bo to "złamałoby mu serce".
Z innych ciekawostek dowiedzieliśmy się m.in. że Jason Momoa oryginalnie próbował dostać rolę Bruce'a Wayne'a/Batmana, a Gal Gadot chciała zakończyć karierę aktorską i powrócić do Tel-Awiwu, by prowadzić tam "normalne, spokojne życie". Jednak decyzja o obsadzeniu ich w kultowych rolach sprawiła, że teraz są jednymi z największych gwiazd na świecie.
Efekt końcowy pracy Zacka Snydera, tym razem bez żadnych ograniczeń i ingerencji ze strony studia lub innych twórców, zobaczymy już 18 marca 2021 roku, kiedy to "Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera" trafi na HBO GO.
Oceń artykuł