Pennywise pożera dziecko w usuniętej scenie z filmu „To”

Scena nie trafiła ostatecznie na ekrany, gdyż okazała się zbyt niepokojąca. Nawet jak na demoniczny horror na podstawie powieści Stephena Kinga.
Film „To” wziął szturmem kina na całym świecie, zarabiając 3 razy więcej niż przewidywali analitycy i osiągając 5. miejsce w zestawieniu box-office za cały 2017 rok, co od lat nie przydarzyło się żadnemu filmowi grozy. Horror, w którym krwiożerczy Pennywise poluje na młodych mieszkańców Derry, podbił serca widzów i zdaje się, że nikomu nie przeszkadzało, że demoniczny klaun zabija dzieci. Twórcy jednak albo nie spodziewali się takiego odbioru, albo zwyczajnie nie chcieli pójść o krok za daleko, kiedy zdecydowali się na usunięcie sceny, która, według odtwórcy głównej roli, Billa Skarsgårda, była naprawdę niepokojąca.
Była taka scena, którą kręciliśmy, miała być flashbackiem z 1600 roku, zanim Pennywise stał się Pennywisem. Scena wyglądała bardzo, bardzo niepokojąco. A nie jestem w niej klaunem. Wyglądam jak ja. Jest naprawdę niepokojąca i stanowi coś na kształt wydarzeń wyjaśniających, czym jest „To” albo skąd wziął się Pennywise.
Skarsgård wypowiedział te słowa w jednym z wywiadów, jakich udzielił we wrześniu, ale dopiero teraz, program „Throwing Shade” ujawnił, o co w tej niepokojącej scenie chodziło. Timothy Simons, który był brany pod uwagę do roli Pennywise'a, zdradził, że podczas przesłuchań odczytywał scenę, w której postać pożera dziecko.
To było na samym początku [historii], Pennywise przekonywał kobietę, by oddała mu swoje dziecko do zjedzenia. I było to przerażające. Najstraszniejsze, że było to przestawione bardzo wprost. Na zasadzie: „Jeśli tego nie zrobisz, ja zrobię wam straszne rzeczy.”. I wszystkie były koszmarne.
Na dowód Brian Safi, prowadzący „Throwing Shade”, przeczytał na antenie fragment scenariusza, w którym kobieta błaga, by nie zjadać jej dziecka. Rzecz dzieje się w 1637 roku.
ABIGAIL: Błagam Cię, weź mnie.
PENNYWISE: Wezmę. A potem jego. I Twojego męża i resztę Twoich dzieci, i wszystkich wieśniaków (…)
Abigail spogląda w dół na swoje dziecko. Cała się trzęsie, nie chce go oddać. Za nią otwierają się drzwi. Mały chłopiec, 6 letni, pojawia się.
CHŁOPIEC:Mamo?
ABIGAIL: Nie! Wyjdź! Już!
Wystraszony przez swoją matkę chłopiec ucieka. Abigail odwraca się w stronę Pennywise’a. Gdziekolwiek w pokoju się teraz znajduje. Całuje swoje dziecko i odkłada je. Dziecko wrzeszczy.
ABIGAIL: Przepraszam, przepraszam…
Odwraca się od dziecka. Spogląda w dogasający żar. Wciąż przyglądamy się jej twarzy, kiedy pokój się rozjaśnia. Pennywise pełznie w stronę dziecka i zaczyna ucztę. Nagle płacz dziecka się przerywa i zaczynamy słyszeć chrupanie. Abigail wciąż spogląda w pomarańczowy płomień. Wyraz jej twarzy się zmienia. Strach. Zaprzeczenie. Żal. Akceptacja. A potem nic. Po prostu wpatrzony wzrok. Jak gdyby nic strasznego nie wydarzyło się właśnie za jej plecami.
Cytowany fragment scenariusza faktycznie brzmi dość drastycznie. Pennywise przeraża samym uśmiechem, a na planie Skarsgård przerażał nawet towarzyszących mu dziecięcych aktorów. Trudno więc wyobrazić sobie, jak zareagowano by na tę scenę. Ale skoro widownia ostatecznie okazała się być obojętna wobec ginących dzieci, a scena została przynajmniej częściowo nakręcona, być może zobaczymy ją w filmie „To 2”? Chcielibyście?
Oceń artykuł