Pierce Brosnan uważa, że James Bond stracił poczucie humoru. Czy winny jest Jason Bourne?

Olga Konarzycka
17.08.2018 11:25
Pierce Brosnan|undefined Fot. East News/Album Online

Aktor, który cztery razy wcielił się w postać słynnego Agenta 007 twierdzi, że seria całkowicie straciła swój dawny charakter na rzecz mocnego kina akcji. Winą za ten stan rzeczy obarcza filmy o Jasonie Bournie.

James Bond to niewątpliwie najsłynniejszy współczesny szpieg. Na ekranach zadebiutował w 1962 roku w filmie „Doktor No”, w którym zagrał go Sean Connery. Od tej pory w postać agenta Jej Królewskiej Mości wcieliło się łącznie sześciu aktorów. Jednym z najbardziej rozpoznawalnym niewątpliwie jest Pierce Brosnan. Gwiazdor sądzi jednak, że od czasów jego występu w serii jej sposób prowadzenia narracji znacznie się zmienił. 

Pierce Brosnan o „Bondzie” z Danielem Craigiem

Okazuje się, że Brosnan ma wiele przemyśleń odnośnie obecnego kształtu filmów o Agencie 007. Zdecydował się ujawnić je w rozmowie z magazynem The Rake. Jego zdaniem w przeszłości był one dużo lżejsze i zabawniejsze niż obecne produkcje. 

Kiedy ja grałem Bonda pozwalaliśmy widzom stać się częścią fantastycznego żartu. To co wtedy robiłem, skakałem z motocyklu i doganiałem samolot, to było kompletnie niedorzeczne

Pierce Brosnan grał szpiega w czterech kolejnych częściach przygód Bonda - „Golden Eye”, „Jutro nie umiera nigdy”, „Świat to za mało” oraz „Śmierć nadejdzie jutro”. Ostatni raz w roli agenta zobaczyliśmy go w 2002 roku. Cztery lata później, na jego następce wybrano Daniela Craiga. Według Brosnana, od tej pory seria stała się nadzwyczaj poważna, a sama postać szpiega bardziej męska. 

Jason Bourne główną przyczyną zmian Agenta 007?

Powodem tak poważnych zmian w kształcie narracji całej serii było pojawienie się na rynku filmowym oczywistej konkurencji dla Bonda - Jasona Bourne'a. W 2002 roku na ekranach kin Matt Damon zadebiutował w roli agenta CIA filmem „Tożsamość Bourne’a”. Pierce Brosnan uważa, że produkcje z Jamesem Bondem w roli głównej musiały poniekąd dostosować się do nowych standardów kina akcji wyznaczonych przez Bourne'a.

Wiedziałem, że musieli wprowadzić pewne zmiany. Mieli silną konkurencję i nie stworzyli serii na nowo, ale nadali jej bardziej muskularny, dynamiczny charakter

James Bond - kto zagra agenta?

Wcielający się obecnie w postać Jamesa Bonda, Danie Craig powoli kończy swoją przygodę z serią. I chociaż zobaczymy go jeszcze w kolejnej, 25. odsłonie przygód agenta, wielu już teraz zastanawia się, kto zagra w kolejnych częściach.  Nasi czytelnicy uważają, że najlepiej w tej roli sprawdziliby się Tom Hardy, Tom Hiddleston oraz Michael Fassbender. Jednak wielu sądzi, że najpoważniejszym kandydatem jest Idris Elba. Aktor ostatnio sam jedynie podsycił plotki o występie w serii tajemniczym tweetem.

Producenci serii już wcześniej zapowiadali, że najwyższy czas na diametralne zmiany w całej serii. Możliwe więc nawet, że kolejny agent w służbie Jej Królewskiej Mości będzie kobietą.

A co wy sądzicie o filmach z Agentem 007 w roli głównej. Kto powinien wcielić się w Bonda w kolejnych częściach?

Olga Konarzycka Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.