Pierwsze recenzje filmu "Spider-Man: Far From Home". Kolejny hit od Marvel Studios?

"Spider-Man: Far From Home" to ostatnia produkcja Marvel Studios w 2019 roku. W sieci pojawiły się pierwsze recenzje filmu. Czy zapowiada się kolejny hit?
Rok 2019 zdecydowanie należy do produkcji Marvel Studios. W marcu sukces odniosła "Kapitan Marvel" - pierwsza produkcja MCU, opowiadająca o solowych przygodach superbohaterki. Koniec kwietnia to długo wyczekiwany film "Avengers: Endgame", czyli zwieńczenie historii budowanej od ponad 10 lat. Ostatnim tytułem Marvela w tym roku będzie kontynuacja historii Petera Parkera - film "Spider-Man: Far From Home". W sieci pojawiły się pierwsze recenzje 23. produkcji Marvel Studios.
"Spider-Man: Far From Home" - pierwsze recenzje filmu Marvela
"Spider-Man: Homecoming" z 2017 roku był trzecim podejściem do adaptacji przygód komiksowego herosa. Jon Watts uchwycił temat z dość otwartym umysłem i stworzył produkcję, która wprowadziła powiew świeżości nie tylko do historii nastoletniego bohatera, ale również do całego kinowego uniwersum. Nic więc dziwnego, że fani na całym świecie czekają z niecierpliwością na premierę 2. części filmu. Nie chodzi jedynie o kolejne perypetie Petera Parkera (Tom Holland), ale przede wszystkim następstwa tego, co wydarzyło się w "Endgame". Intrygująca jest też postać Mysterio (Jake Gyllenhaal), który w komiksach był jednym ze złoczyńców, a w filmie wydaje się stać po dobrej stronie.
19 czerwca 2019 roku w Londynie odbył się przedpremierowy pokaz prasowy filmu. Z tego powodu na Twitterze można przeczytać pierwsze recenzje nadchodzącej produkcji. Co krytycy uważają o filmie "Spider-Man: Far From Home"?
Przemyślenia na temat "Spider-Man: Far From Home" bez spoilerów: najbardziej komiksowy film, jaki stworzył Marvel. Drugi i trzeci akt są niesamowite. Dwie sceny po napisach utkną mi w głowie na D Ł U G O. Nie mogę się doczekać, aż obejrzę ten film co najmniej kolejne trzy razy.
Nie pokochałem filmu "Spider-Man: Far From Home" tak bardzo jak "Homecoming", ale i tak w super sposób unosi ciężar wielkich oczekiwań, a przy okazji to zabawna oda do nastoletniego romansu. Tom Holland nadal jest niesamowity, MJ Zendayi jest fajna jak Shuri, a Jake G. to idealny wybór na Mysterio.
Absolutnie kocham "Spider-Man: Far From Home"! Jestem wielkim fanem Mysterio i tego, jak Gyllenhaal go zagrał. Poza tym film zmyślnie (i zabawnie) wyjaśnia, w jaki sposób świat funkcjonuje po wydarzeniach z "Endgame".
"Spider-Man: Far From Home" jest jak koda, której potrzebowaliśmy po "Endgame", możemy dostrzec, jak wygląda świat po opadnięciu popiołów. Może twórcy powinni położyć większy nacisk na życiu emocjonalnym Petera, ale całość promieniuje ciepłem, humorem i dziwnością nastoletniego romansu. Poza tym: Jake G. = idealny casting.
"Spider-Man: Far From Home" to TAK dobry film! Jake Gyllenhaal pasuje idealnie, kompletnie wciela się w swoją postać i jest prawdziwą petardą. To bardzo odświeżający film po ciężkości "Endgame". MUSICIE ZOBACZYĆ sceny po napisach, bo rozsadzą wasze cholerne mózgi!
"Far From Home" zdetronizował "Spider-Mana 2" Sama Raimiego i teraz jest moim ulubionym filmem o Spider-Manie. Co gorsza, nie jestem nawet w stanie powiedzieć, dlaczego tak bardzo pokochałem ten film, bo bym rzucił spoilerem. Gyllenhaal jest niesamowity. Holland utwierdził w przekonaniu, że jest najlepszym Spidym, jaki do tej pory powstał. Niesamowity!
"Spider-Man: Far From Home" jest tak dobrym filmem. Bardzo serdecznym. Naładowanym akcją. Tak prawdziwie szokującym zaskakującą ilość razy. Jeśli Tom Holland jest przyszłością MCU, to jest ona w dobrych rękach.
Miała duży głupawy uśmiech na twarzy przez cały seans "Spider-Man: Far From Home". To urocze uzupełnienie "Endgame", ale również znakomita historia Petera. A! I Jake Gyllenhaal najwyraźniej ma teraz najlepszy czas w swoim ŻYCIU.
"Spider-Man: Far From Home" nie jest tak cudowny, jak "Homecoming", ale to naprawdę mocny, ujmujący sequel, który dostarcza świetnych momentów, szczególnie w drugiej połowie. W zręczny sposób kładzie podwaliny pod historię Petera, którą zobaczymy w najbliższej przyszłości.
"Spider-Man: Far From Home" to absolutnie strzał w dziesiątkę. Jest TAK bardzo fajny. W zaskakujący sposób to znaczący film dla historii Spider-Mana i przyszłości MCU. Tom Holland, Jake Gyllenhaal - coś pięknego. Niesamowite połączenie!
Nie mogę się doczekać, aż obejrzę ten film ponownie. I ponownie.
Jak widać, recenzje są do siebie bardzo podobne. Wszyscy zachwalają radosny klimat filmu. Będzie to miła odskocznia od emocji, które towarzyszyły seansowi 4. części "Avengers". Chociaż niektórzy widzowie uważają, że pierwsza część przygód Petera Parkera była lepsza, nadal chwalą produkcję. Spodobała się też rola Gyllenhaala, który ma szansę pobić występ Michaela Keatona, wcielającego się w Vulture'a. Oznacza to, że zapowiada się naprawdę fajny wakacyjny film akcji, przy okazji rysujący przyszłość całego MCU.
"Spider-Man: Far From Home" - kiedy premiera?
Film Jona Wattsa trafi do polskich kin już 5 lipca 2019 roku. Oprócz Hollanda i Gyllenhaala w produkcji wystąpili Samuel L. Jackson, Zendaya, Cobie Smulders, Jon Favreau, J.B. Smoove i Marisa Tomei.
Zobacz też: Spoiler-Man powrócił! Tom Holland zdradził, kto otworzył drogę do multiwersum
Oceń artykuł