Powstanie więcej „Igrzysk śmierci”?

Wszystkie książki Suzanne Collins rozgrywające się w Panem zostały już zekranizowane. Nie oznacza to jednak, że nie można zrobić kilku prequeli. W końcu historia zaczynała się dopiero od 74. Głodowych igrzysk.
Jeżeli kura znosi złote jaja, to nie ma co jej przerabiać na rosół. Seria filmów o Katniss Everdeen przyniosła zyski w wysokości ok. 3 bilionów dolarów, a ostatnia część, „Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 2”, wciąż bardzo dobrze sobie radzi w światowym box-officie.
Nina Jacobson, producent obrazów opartych na prozie Collins, twierdzi, że niewykluczona jest współpraca z autorką książek:
Jeżeli Suzanne Collins ma historię, którą chce opowiedzieć, to chcę przy tym być. Wydaje mi się, że należycie przedstawiliśmy losy Katniss, dziewczyny która igra z ogniem. Nie wiem jakie inne historie są do pokazania, ale jeżeli Suzanne będzie chciała to zrobić, to wchodzę w to.
Michael Burns, jeden z szefów Lionsgate, ma już nawet pomysł wokół czego można by było osnuć fabułę kolejnych sequeli czy spin-offów. Z racji że dwie ostatnie części „Igrzysk śmierci” skupiały się na buncie mieszkańców Panem wobec władz Kapitolu zabrakło w nich starć na arenie, które tak dobrze znaliśmy z pierwszych odsłon.
Dzieciaki mówiły, że tęsknią za jedną rzeczą - za walkami pomiędzy uczestnikami igrzysk. Jeżeli w kolejnych odsłonach cofniemy się w czasie, to będziemy mogli je jeszcze przedstawić.
Być może uda się zrealizować pomysł, którym w jednym z wywiadów podzielił się Francis Lawrence, reżyser trzech ostatnich części „Igrzysk śmierci”. Twórca uważa, że ciekawym pomysłem byłoby pokazanie tego, jak Stany Zjednoczone przekształciły się w Panem:
Chciałbym w historii cofnąć się o 75 lat i zobaczyć jak do tego wszystkiego doszło. Jeżeli Suzanne Collins miałaby do przedstawiania jakąś ważną dla niej opowieść, to jestem pewny, że wyszłoby to doskonale. Zdecydowanie chciałbym być w to zaangażowany.
Michael Burns wyznał również, że, oprócz „Igrzysk śmierci”, Lionsgate ma w planach stworzyć też nowe odsłony innych dochodowych serii. Podobnie ma się stać z sagą „Zmierzch” i „Niezniszczalnymi”. Drugi z tytułów jest już zresztą przenoszony na ekrany telewizorów w formie serialu telewizyjnego.
Jennifer Lawrence nie będzie już prawdopodobnie zaangażowana w nowe projekty związane ze światem Panem, ale przynajmniej wyklucza to cenzurowania w Izraelu ewentualnych plakatów z jej wizerunkiem.
Chcielibyście, żeby powstały nowe części „Igrzysk śmierci”?
Oceń artykuł