Reżyser „Thora: Ragnarok” jest otwarty na kolejne filmy Marvela, ale nie chce reżyserować „Star Wars”

Reżyser najnowszej części przygód boga piorunów od Marvel Studios wypłynął z jeziorka filmów niezależnych na szerokie wody kina komercyjnego. Chociaż z chęcią wyreżyseruje kolejny film rozgrywający się w uniwersum Marvela, zapowiedział, że nie podejmie się nigdy stworzenia filmu dziejącego się w świecie „Gwiezdnych Wojen”. Dlaczego?
Taika Waititi jeszcze do niedawna był twórcą, znanym jedynie dzięki swojemu najsłynniejszemu filmowi „Co robimy w ukryciu”, czyli paradokumentalnej komedii o wampirach. Ale nie oszukujmy się, tamta produkcja nie była przeznaczona dla masowego widza. Marvel Studios i muzyka Led Zeppelin dały jednak szanse zdolnemu Nowozelandczykowi, jednocześnie ratując kinową serię o Thorze. Film „Thor: Ragnarok” w przeciwieństwie do dwóch poprzednich części, został bardzo dobrze przyjęty przez krytyków i tych nielicznych szczęśliwców wśród zwykłej widowni, która już zobaczyła najnowszą propozycję od Marvela.
Przed Waititim otworzyły się drzwi do wielkiej kariery w Hollywood i już w planach ma aktorską adaptację słynnej mangi „Akira”. Szef Marvel Studios Kevin Fiege jest zachwycony 3. częścią Thora, więc wielce prawdopodobne niebawem zobaczymy kolejny blockbuster reżysera osadzony w uniwersum zbudowanym na podstawie komiksów. Jednak Waititi zastrzegł, że nigdy nie zamierza stworzyć żadnego filmu dziejącego się dawno, dawno temu w odległej galaktyce. O powodach tej decyzji opowiedział w wywiadzie z New York Times.
Ta seria jest bardzo trudna. Nie ma tam za dużo miejsca dla kogoś takiego jak ja. Ciasny kanon i ton „Gwiezdnych Wojen” zawsze był zbyt poważny, tymczasem filmy Marvela, podobnie jak tysiące komiksów, z których wyskoczyły, mają szerokie spektrum od dramatu po lekką komedię. Poza tym improwizacja było ważnym narzędziem w każdym filmie Marvela od czasów Roberta Downeya Jr., który przetarł szlaki jako Iron Man.
Najwidoczniej reżyser podjął decyzję, patrząc na przykład Phila Lorda i Christophera Millera, którzy początkowo mieli stworzyć film o przygodach Hana Solo. Nieudana współpraca tych filmowców z Lucasfilm dowiodła, że komedia i improwizacja, nie idzie w parze z filmami osadzonymi w świecie Star Wars. Tymczasem Marvel Studios pozwala reżyserom i aktorom na sporą dawkę inwencji twórczej. Dialogi zarówno w „Thorze: Ragnarok”, jak i pierwszej części „Iron Mana” w dużej mierze powstawały na planie zdjęciowym. Polska premiera najnowszego hitu MCU już 26 października 2017 roku.
Oceń artykuł