Robert Downey Jr twierdzi, że Marvel odnosi sukcesy, bo cały czas próbuje nowych rzeczy

Jeden z głównych architektów sukcesu MCU, czyli aktor Robert Downey Jr zapowiedział, że fani muszą „oczekiwać nieoczekiwanego” w „Avengers: Infinity War”.
Premiera „Avengers: Infinity War” zbliża się coraz większymi krokami. Atmosferę podsycają nie tylko ciągle wydawane nowe plakaty, czy spoty telewizyjne, ale również sami aktorzy i twórcy, którzy jeżdżą po świecie udzielając wywiadów i promując nadchodzącą superprodukcję Marvel Studios. Oczywiście, nikt nie zdradza żadnych pikantnych szczegółów fabularnych - wydawcy tak bardzo chcą dochować tajemnicy, że pokazują przedpremierowo tylko 20 minutowe fragmenty filmu.
Aktorzy przyznali również, że nie dostali do przeczytania całego scenariusza „Avengers: Infinity War”, a jedynie jego fragmenty. Jedyną osobą, która miała przywilej zapoznania się z całością historii był Benedict Cumberbatch, który ze względu na graną przez siebie postać (Doktor Strange), musiał dowiedzieć się, co tak naprawdę się dzieje w nadchodzącym filmie MCU.
Co sprawia, że ludzie tak lubią filmy MCU?
Po takich doniesieniach trudno się nie domyślić, że „Avengers: Infinity War” to jeden z najbardziej oczekiwanych filmów wszech czasów. Co zatem sprawia, że ludzie nie mogą się doczekać, by zobaczyć 3. odsłonę przygód superbohaterskiej drużyny Marvela? Według Iron Mana, czyli Roberta Downeya Juniora, jest to zasługa tego, że kolejne filmy w serii starają się pokazywać fanom coś, czego jeszcze nie widzieli:
Czytałem w którejś z gazet, że najlepszą sceną w MCU jest sekwencja walki na lotnisku z „Civil War”, bo pojawia się w niej tylu bohaterów. Teraz, gdy to uniwersum rozrosło się jeszcze bardziej, mam wrażenie, że teraz kreatywne mózgi chcą uniknąć powtarzania tego samego, tylko na większą skalę.
Więc bez zdradzania zbyt wielu szczegółów - wydaje mi się, że wyzwaniem tym razem było stworzenie czegoś lepszego lub rozwinięcie tego, bez powtarzania tego, co wcześniej było już dobrze zrobione. To jest coś w stylu... nazywam to „antyprocesem”, bo zwykle jeśli coś działa, to większość osób robi cały czas to samo, żeby nie ryzykować.
Podobnego zdania jest jeden z reżyserów produkcji, Joe Russo. W jednym z wywiadów udzielonych przed premierą „Avengers: Infinity War”, twórca podobnie jak Downey Jr, stwierdził, że najważniejsze przy kolejnych filmach są innowacyjne rozwiązania:
Musisz być otwarty na nowe rzeczy, bo zrobiliśmy już 20 takich filmów. To co jest unikatowe w tym wypadku, to fakt, że jeżeli byłeś fanem MCU przez ostatnie 10 lat, to będzie to pierwsza okazja, by zobaczyć wszystkie postaci w jednym filmie. I to był nasz motyw przewodni podczas pracy. Wiedzieliśmy, że mamy tą „dziwną chemię” między bohaterami. Wzięliśmy herosów z tych różnych innych franczyz i umieściliśmy ich w jednym pokoju, a potem połączyliśmy ich w taki sposób, żeby otrzymać jak najciekawsze relacje między nimi.
Efekty tych innowacyjnych rozwiązań i ciekawych relacji między postaciami zobaczymy już 25 kwietnia 2018 roku. Na szczęście w Polskich kinach obejrzymy całą wizję braci Russo. Dlaczego o tym wspominamy? Bo w Indonezji, postanowiono ocenzurować łącznie 7 minut filmu, co wywołało szok i niedowierzanie nie tylko wśród fanów, ale również i reżyserów produkcji.
Oceń artykuł