Scenarzyści i reżyserzy "Avengers: Endgame" inaczej interpretują wątek Kapitana Ameryki. Co naprawdę stało się ze Stevem Rogersem?

Kapitan Ameryka odgrywa ważną rolę w Avengers: Endgame. Okazuje się, że wątek herosa jest inaczej odbierany przez scenarzystów i reżyserów filmu Marvela.
UWAGA! Artykuł zawiera spoilery. Czytasz na własną odpowiedzialność!
Film "Avengers: Endgame" był jednym z większych wydarzeń ostatnich 10 lat kina komercyjnego. Po dwóch tygodniach od premiery trafił na drugie miejsce listy najlepiej zarabiających filmów świata. Fani zastanawiają się, czy produkcji Marvel Studios uda się zdetronizować "Avatara" Jamesa Camerona. Względy finansowe to jednak niejedyny aspekt, który zwraca uwagę na 4. część "Avengers". Przede wszystkim chodzi o fenomen kulturowy, który powstał wokół produkcji MCU. Fani od kilkunastu dni spierają się o pewne kluczowe wątki, dotyczące fabuły "Endgame". Okazuje się, że nie tylko oni.
"Avengers: Endgame" - co się stało z Kapitanem Ameryką?
Tydzień po premierze filmu bracia Russo, udzielili wywiadu Entertainment Weekly. Reżyserzy zostali zapytani między innymi o to, co się stało ze Stevem Rogersem po finałowej potyczce z Thanosem. Twórcy zgodnie stwierdzili, że heros cofając się w czasie, wytworzył kolejną odnogę w temporalnym strumieniu, tym samym powołując do życia alternatywną rzeczywistość, w której miał okazję zestarzeć się u boku Peggy Carter. Zupełnie inaczej ten wątek interpretują scenarzyści filmu. Christopher Markus i Stephen McFeely. Ostatni z wymienionych scenarzystów rozmawiał na ten temat z portalem Fandango.
To nasza teoria. Nie jesteśmy ekspertami od podroży w czasie, ale Ancient One dokładnie powiedziała, że jeśli zabierzesz Kamień Nieskończoności ze strumienia czasu, wytworzy on nową linię czasową. Więc Steve wracając, i tylko będąc w przeszłości, nie wytworzył nowej linii czasowej. Więc odrzucam teorię "Steve jest w alternatywnej rzeczywistości". Wierzę, że jest po prostu pewien okres w historii świata, od około 1948 roku do teraz, w którym było dwóch Steve'ów Rogersów. Tak czy siak, przez spory kawał czasu jeden z nich był zamrożony w bryle lodu. Więc nie mieli okazję wpaść na siebie.
Jak widać, problemy z interpretacją wydarzeń w "Avengers" Endgame" mają sami twórcy. Ale w końcu tematem są podróże w czasie - zagadnienie, które nastręcza trudności wielu filmowcom.
"Avengers: Endgame" - przemiana Thora i śmierć Black Widow
Bracia Russo w rozmowie z Entertainment Weekly zostali zapytani też o ważny wątek związany z oryginalnymi członkami Avengers. Szok wśród widzów wywołała niespodziewana śmierć Black Widow. Anthony Russo skomentował, dlaczego akurat Natasha Romanoff poświęciła swoje życia dla Kamienia Duszy.
Otworzyliśmy film rodziną Hawkeye'a. Ona przypomniała mu tę scenę. Oboje mieli w tym samym momencie misję "Nie pozwolę ci się zabić", ale Hawkeye miał w tym momencie mieszane motywacje, co według mnie sprawiło, że dał się wytrącić z równowagi, a ona nie.
Kontrowersje wzbudziła też metamorfoza Thora, który z umięśnionego, świeżo upieczonego króla Asgardu, przeistoczył się w nadużywającego alkoholu, przerażonego brodacza z brzuszkiem piwnym. McFeely w rozmowie z Los Angeles Times postanowił wyjaśnić decyzję o przemianie Thora.
Ten pomysł pojawił się w momencie, kiedy byliśmy święcie przekonani, żeby tego nie robić, ponieważ może to zostać odebrane jako żart. A pomysł był taki, żeby ta osoba, którą jest teraz, nadal była bohaterem. I kiedy sprowadza pioruny, posługując się dwoma młotami, pojawia się jego kostium i zaplatają mu się warkoczyki na brodzie, ale magia nie powoduje, że nagle traci 90 kilogramów wagi.
Markus dodał też coś od siebie.
Ja myślę, że to, co mu powiedziała matka, jest ważne: "Nie bądź tym, kim wszyscy oczekują, że będziesz, bądź najlepszą wizją tego, kim jesteś". Nie chcieliśmy traktować jego nabrania wagi w kategoriach problemu, z którym musi walczyć - coś w stylu: "Thor utył i teraz musi przejść na dietę". Nie, musi czuć się OK ze sobą, bez względu na to, kim jest.
Jak widać, najdrobniejsze elementy w zachowaniu bohaterów mają swoje uzasadnienie. Bracia Russo dodali zresztą, że przyrost wagi Thora nie jest wcale wątkiem komediowym, tylko wynika ze straty, z którą heros nie potrafił sobie poradzić.
Czy wątki podjęte w "Endgame" będą kontynuowane w kolejnych produkcjach Marvel Studios? Przekonamy się za jakiś czas. Na razie przyszłość MCU jest dość mglista. Jedyne co pewne to zbliżająca się premiera filmu "Spider-Man: Far From Home", który zakończy Fazę Trzecią. Produkcja trafi do kin 5 lipca 2019 roku.
>>Zobacz też: Czy Mysterio rzeczywiście będzie bohaterem w filmie "Spider-Man: Far From Home"?<<
Oceń artykuł