Sylwester Latkowski zrobi dokument o Kamilu Durczoku

Twórca „Blokersów” czy „Klatki” ma zamiar wziąć na warsztat nowy temat, ten związany z byłym prezenterem stacji TVN.
Sylwester Latkowski lubi niewygodne tematy. Jego ostatnim filmem pozostaje „Moja walka. Mamed Khalidov” - jak sam tytuł wskazuje obraz traktuje o słynnym zawodniku MMA z Czeczeni. Dokumentalista w udzielonym wywiadzie zdradził, że bohaterem jego kolejnego projektu może być Kamil Durczok.
Były szef „Faktów” odszedł w 2015 roku z TVN-u w atmosferze skandalu oskarżony o mobbing oraz przebywanie w mieszkaniu znajomej, w którym znaleziono treści pornograficzne i biały proszek. Wszystko zaczęło się od oczerniającego go artykułu w tygodniku „Wprost” autorstwa Sylwestra Latkowskiego.
Pomiędzy kolejnymi utarczkami słownymi, ciągnącymi się do dziś, w 2016 zapadł pierwszy wyrok w procesie między Durczokiem a ówczesnymi redaktorami tygodnika opinii i jego wydawcą. Sąd nakazał wypłatę 500 tysięcy odszkodowania i przeproszenie dziennikarza.
Latkowski promując „Moja walka. Mamed Khalidov” udzielił wywiadu serwisowi weszlo.com. Oto co powiedział dziennikarz śledczy:
Po obejrzeniu filmu o Mamedzie zagadnął mnie Michał Pol: „Sylwester, tylu twoich dziennikarzy oberwało za sprawę Durczoka, dlaczego o tym czegoś nie nakręcisz? Tylko druga strona cały czas przedstawia swoją wersję”. Być może za kilka tygodni odbędą się pierwsze zdjęcia pełnometrażowego filmu dokumentalnego o sprawie Durczoka. Koniec zabawy w udawanie, że wyrokami sądowymi zamkniemy sobie tę historię. Koniec pokazywania, że nic się nie wydarzyło, że wszystko wyjaśniono.
Sylwester Latkowski twierdzi, że wszystko mogłoby się potoczyć inaczej, gdyby Kamil Durczok okazał skruchę:
Nie byłoby sprawy, gdyby Kamil Durczok powiedział „przepraszam” ofiarom. Nie byłoby sprawy, gdyby wymiar sprawiedliwości i organy ścigania zadziałały w stosunku do niego w sprawie mieszkaniowej tak jak w stosunku do każdego Iksińskiego. Czas na to, żeby pewne nagrania ujrzały światło dzienne. Być może wtedy sprawdzimy granicę wolności słowa w Polsce. Zobaczymy, jak działają sądy, czy ktoś będzie chciał nas zatrzymać. Chyba powinienem zrobić ten film.
Oceń artykuł