Tom Cruise i Josh Holloway prawie wystąpili w filmach Marvela. W kogo mieli się wcielić?

Słynący z filmów „Mission: Impossible” Tom Cruise i grający Sawyera w serialu „Lost” Josh Holloway prawie zagrali w filmach Marvela. Cruise miał być jednym z członków Avengers, natomiast Holloway słynnego X-Mana.
Początek nowego millenium to czas, w którym zaczęły powstawać filmy o superbohaterach znanych z komiksów Marvela. Jedną z pierwszych produkcji o ludziach z nadludzkimi zdolnościami był film „X-Men”. Chociaż po latach pojawiła się nowa trylogia, wielu aktorów wcielających się w mutantów jest dziś nierozerwalnie kojarzona z papierowymi odpowiednikami. Podobnie jest w przypadku filmowych członków Avengers. Trudno dziś sobie wyobrazić inne gwiazdy wcielające się w Kapitana Amerykę, Black Widow, Iron Mana czy Hulka. Okazuje się jednak, że nieomal w rolach herosów wystąpili Tom Cruise i Josh Holloway.
Tom Cruise jako Iron Man?
Pierwszym filmem dziejącym się w uniwersum MCU był „Iron Man” z 2008 roku. W rolę blaszanego herosa wcielił się Robert Downey Jr., który dla wielu widzów jest ucieleśnieniem Tony'ego Starka. Rola Avengera przyniosła aktorowi wielką popularność. Oczywiście był znany wcześniej, ale wcielając się w herosa, dotarł do szerszego grona odbiorców. Dziś trudno sobie wyobrazić, że ktoś inny zakłada wysoce zaawansowaną technologicznie zbroję Iron Mana. Mało brakowało, a w roli Starka zobaczylibyśmy Toma Cruise'a. Jak podaje Moviefone, filmy o herosach Marvela miały powstać dekadę wcześniej. Przygody Iron Mana wędrowały od studia do studia i początkowo za realizację odpowiadać miało 20th Century Fox. W tym okresie Cruise wyrażał chęć zagrania Tony'ego Starka. Nie był jedyny, bo o roli marzył również Nicolas Cage. Jednak kiedy prawa do postaci wróciły do Marvela, Kevin Feige rozmawiał z Cruisem jeszcze w roku 2004. Aktor był jednak zbyt drogi dla raczkującego Marvel Studios i filmowców nie było stać na zaangażowania gwiazdora.
W jednym z wywiadów Cruise przyznał, że cieszy się z takiego obrotu spraw. Chociaż lubi filmy superbohaterskie, woli kontynuować serię „Mission: Impossible”, której kolejna część z podtytułem „Fallout” pojawi się na ekranach kin 26 lipca 2018 roku.
Josh Holloway jako Gambit?
To jednak niejedyny aktor, który prawie zmienił losy kina superbohaterskiego. Josh Holloway najbardziej znany jest z roli Sawyera z serialu „Lost”. Tajemniczy, magnetyzująco działający na kobiety i przystojny aktor miał wcielić się w jednego z mutantów. Mowa oczywiście o Gambicie, który odznaczał się bardzo podobnymi cechami, co serialowa postać Hollowaya. W rozmowie z Digital Spy aktor zdradził, że brano go pod uwagę do roli Cajuna w filmie „X-Men Geneza: Wolverine”, gdzie postać pojawia się po raz pierwszy. Co prawda Gambit występuje w produkcji gościnnie, ale kto wie, jak potoczyłaby się historia, gdyby w roli X-Mana wystąpił nie Taylor Kitsch, a Holloway.
Właściwie miałem zdjęcia próbne z Hugh Jackmanem. To było niesamowite. Powiedzieli: „Masz tę rolę, to ty, jesteś Gambitem!” i potrząsnęli moją dłonią. [Ale potem szef studia] powiedział: „Chcę kogoś naprawdę młodego, jak dzieciaki z High Scool Musical!”, więc wyleciałem.
Holloway ćwiczył już nawet karciane sztuczki i uczył się akcentu charakterystycznego dla francuskojęzycznej grupy etnicznej z wybrzeża Zatoki Meksykańskiej w USA, chociaż to ostatni nie szło mu zbyt dobrze. Finalnie wybrano młodszego aktora. Film nie został jednak zbyt pozytywnie przyjęty przez fanów, więc prawdopodobnie Hollowayowi odmowa studia wyszła na dobre. Gambit powróci w solowym filmie, którego premiera planowana jest na 7 czerwca 2019 roku. W rolę mutanta wcieli się Channing Tatum.
Oceń artykuł