Twórca „Kingsman” wyreżyseruje sequel „Człowieka ze stali”?

Mark Millar, znany komiksowy scenarzysta potwierdził, że Warner Bros. poważnie zastanawiało się nad obsadzeniem Matthew Vaughna w roli reżysera sequela „Człowiek ze stali”.
„Człowiek ze stali” z 2013 roku zapoczątkował filmowe uniwersum DC. Historia o Supermanie z Henrym Cavillem w roli głównej była początkiem drogi prowadzącej do „Ligi Sprawiedliwości”. W nowym filmie Zacka Snydera Clark Kent powrócił do grona bohaterów. Warner Bros. myśli więc nad kolejnym solowym filmem o potężnym Kryptonianie. O pomyśle na sequel „Człowiek ze stali” mówi się już od jakiegoś czasu.
Mark Millar, znany twórca, który stworzył takie komiksy jak „Kick-Ass” i „Kingsman” został zaproszony do podcastu El Fanboy. Potwierdził w nim, że filmowiec odpowiedzialny za ekranizacje jego komiksów - Matthew Vaughn, był brany pod uwagę jako potencjalny reżyser sequelu historii Supermana.
On i ja jesteśmy ogromnymi fanami Supermana. Ubóstwiamy Richarda Donnera. Kochamy filmy z Christopherem Reevesem. Właściwie Vaughn zadzwonił do mnie kilka miesięcy temu i powiedział: „Hej, słuchaj, DC jest bardzo zainteresowane, żebym zrobił Człowieka ze stali 2. Chcesz się dołączyć i zrobić to ze mną?”. Odpowiedziałem: „Mam kontrakt na wyłączność z Netfliksem podpisany na kilka lat. Nie możemy nawet prowadzić tej rozmowy”. On na to: „O, kurde. Jakie są na to szanse?”. I dał się odciągnąć od tego filmu. Zaangażował się w kilka innych rzeczy i w ogóle.
Okazuje się, że Vaughn i Millar na 5 lat przed premierą „Człowieka ze stali” proponowali Warner Bros. nową trylogię o Supermanie.
To był bardzo widowiskowy, podnoszący na duchu i pełen nadziei pomysł. Nie ma sensu robić Supermana, dopóki nie czujesz się z tym dobrze. Powinno się wychodzić z „Supermana” i czuć się jak milion dolarów. Po filmie o Supermanie powinieneś czuć się świetnie. Sam film miał być wielki, zabawny i spektakularny.
Słowa Millara wskazują na to, że reżyser, który oddał się serii „Kingsman”, raczej nie będzie twórcą kolejnego filmu o Supermanie. Nowe spojrzenie na postać Supermana w DCEU na pewno przydałoby się temu bohaterowi. Filmowy świat DC bardzo się stara, ale nie potrafi dogonić Marvel Studios i filmów, które z roku na rok odnoszą wielki sukces. Być może Vaughn zmieniłby ten stan rzeczy, tworząc film o Kal-Elu nawiązujący do klasycznych już produkcji z Christopherem Reevesem w roli głównej.
Oceń artykuł