W kogo Arnold Schwarzenegger wcieli się w nowej wersji „Terminatora”?

James Cameron i Tim Miller będą odpowiedzialni za nową wersję trylogii „Terminator”. Twórcy potwierdzili, że w filmach pojawi się odtwórca tytułowej roli z oryginalnej serii. Kogo zagra Arnold Schwarzenegger?
„Terminator” Jamesa Camerona przeszedł do historii kinematografii i na stałe osadził się w kulturze popularnej. Elektroniczny morderca z przyszłości jest nawet kojarzony przez osoby, które nigdy nie widziały żadnego filmu z tej serii. I chociaż kolejne części były coraz gorsze, postać nadal wzbudza wiele emocji wśród kinomanów. James Cameron ogłosił, że powróci jako twórca nowej wersji historii Terminatora. W planach są już trzy filmy, które opowiedzą dobrze znaną historię na nowo. Jak podaje portal The Playlist, filmowiec nie będzie reżyserował rebootu. W tej roli wystąpi znany z „Deadpoola” Tim Miller. Producentem będzie David Ellison, który odpowiedzialny był za film „Terminator Genisys”. Zdjęcia do nowej wersji „Terminatora” rozpoczną się już w marcu 2018 roku.
To jednak nie koniec rewelacji. Miłośnicy oryginalnej serii mogą odetchnąć z ulgą. Na ekranie ponownie pojawi się gwiazdor poprzednich filmów - Arnold Schwarzenegger. Cameron zdradził, w kogo wcieli się austriacki kulturysta. Schwarzenegger ma zagrać ludzką podstawę dla T-800. Aktor wystąpi więc jako hołd w kierunku wiernych fanów oraz oryginału. Ta decyzja nie dziwi, w końcu dla wielu Schwarzenegger i Terminator to jedna i ta sama postać. Zresztą powstał jeden film bez Schwarzeneggera - „Terminator Ocalenie”, uważany przez większość fanów za najgorszą część serii.
Cameron opowiedział o tym pomyśle w Q&A z fanami.
Można sobie zadać pytanie: „Czemu te postacie wyglądają i brzmią jak Arnold?” Musi być jakiś powód. Więc przeleciało mi przez myśl, że musiał być jakiś prototyp. Musiał być wcześniej jakiś koleś, od którego pobrano DNA - w ten sposób wyhodowano organiczną powłokę, z tego wyhodowano Terminatora... więc przypuszczalnie w pewnym momencie był prawdziwym człowiekiem. Teraz zostaje pytanie, czy ta osoba miała jakieś znaczenie dla Skynet i czemu wybrali akurat ją (Arnolda)? Czy może był cały zapas Terminatorów i ten, który był modelem Arnolda, po prostu stał najbliżej drzwi prowadzących do miejsca, z którego został wysłany w czasie, a cała reszta wyglądała zupełnie inaczej? Sam zadaje sobie te pytania, ale nigdy na nie nie znalazłem odpowiedzi, więc bądźcie czujni!
Co ciekawe Schwarzenegger pojawił się już jako ludzki wzorzec dla T-800 w filmie „Terminator 3”. Humorystyczna scena ukazująca sierżanta Williama Candy'ego została jednak usunięta z filmu i znalazła się jako dodatek na DVD. Cameorn jednak nie był zaangażowany w produkcję trzeciej części, wiec może nie zadawał sobie sprawy z tego, że taki pomysł już się pojawił w oryginalnej serii. Pierwszy film z nowej serii jest dopiero na etapie wstępnych prac. Na pewno jeszcze nie raz usłyszymy o reboocie „Terminatora”. Cameron obecnie ciągle pracuje nad sequelami „Avatara”.
Oceń artykuł