Warner Bros. chce więcej filmów o Harrym Potterze - pod warunkiem, że zgodzi się J.K. Rowling

Nowy szef Warner Bros. Discovery niedawno przeprowadził spotkanie z inwestorami, w którym zapowiedział plany firmy na przyszłość - w nich zaznaczył, że zależy im na marce "Harry Potter".
Harry Potter - powstaną nowe filmy. Pod warunkiem, że zgodzi się Rowling
Początek życia Warner Bros. Discovery był wypełniony sporym zamieszaniem - z jednej strony zmiany w HBO Max, jednoczesny sukces "Rodu smoka", a także określenie w miarę jasnej przyszłości DC Comics za sprawą powołania DC Studios pod czujnym okiem Jamesa Gunna i Petera Safrana. Z drugiej zaś szefostwo firmy postanowiło też... anulować właściwie ukończony film "Batgirl".
Krótko mówiąc działo się dużo - większość rzeczy skomentował nowy szef WBD, David Zaslav, który podczas kwartalnego spotkania z inwestorami opowiedział o swojej strategii na najbliższe lata - ta zdaje się być dość prosta:
Nie mieliśmy filmu o Supermanie od 13 lat (chronologia się trochę nie zgadza, bo "Człowiek ze stali" wyszedł w 2013 roku - przyp. red.). Nie mieliśmy filmu o Harrym Potterze od 15 lat. Filmy DC i "Harry Potter" były rekordowo popularnymi produkcjami dla Warner Bros. na przestrzeni ostatnich 25 lat.
WBD całkiem szybko wzięło się do pracy w naprawieniu tej pierwszej części wypowiedzi - jakiś czas temu do roli Supermana powrócił Henry Cavill, który pojawił się w scenie po napisach końcowych w "Black Adamie", a obecnie trwają poszukiwania scenarzystów i reżysera nowej produkcji o Człowieku Jutra.
Nieco inaczej sprawa będzie wyglądała z "Harrym Potterem" - Zaslav potwierdził, że chciałby zrealizować nowe filmy o ikonicznym czarodzieju (a niekoniecznie te, które będą jedynie "osadzone" w tym świecie - podobno wstrzymano produkcję 4. i 5. części "Fantastycznych zwierząt"). Warunek jest jednak prosty - to musiałoby mieć błogosławieństwo J.K. Rowling:
Marzy mi się zrobienie czegoś o Harrym Potterze z J.K. na pokładzie.
Cóż, zainteresowanie nowymi przygodami Harry'ego Pottera niewątpliwie byłoby OGROMNE - znacznie większe, niż "Fantastycznymi zwierzętami". Zwłaszcza, że nowe filmy o "nastoletnim czarodzieju" pewnie nie miałyby problemu z kontrowersjami związanymi z obsadą aktorską (zmiana Johnny'ego Deppa na Madsa Mikkelsena, afera wokół Ezry Millera). Na razie konkretnych planów jeszcze nie ma.
Oceń artykuł