Wojciech Smarzowski przebrany za księdza wcale nie promuje w ten sposób „Kleru”. To stara reklama innego filmu

Film „Kler” nie wszedł jeszcze do kin, a już oburza przedstawicieli prawicy. Według niektórych źródeł, zdjęcie Wojciecha Smarzowskiego przebranego za księdza ma promować jego najnowszy film. W rzeczywistości pochodzi z materiałów promocyjnych krótkiego metrażu „Ksiądz”.
Wojciech Smarzowski słynie z mocnego kina pełnego dosadnych scen. Jego twórczość jest ceniona przez krytyków filmowych i widzów. Reżyser nie boi się podejmować trudnych tematów, czemu dał przykład w głośnym „Wołyniu”. Nowe przedsięwzięcie również dotyka materii, nad którą nie wszyscy polscy filmowcy odważyli się pochylić. „Kler” opowiada bowiem o polskim duchowieństwie. W zwiastunie zaprezentowano wiele scen z życia prywatnego księży, którzy niejednokrotnie robią rzeczy, rozmijające się z tradycyjnym wyobrażeniem duszpasterza. Między innymi z tego powodu prawica jest bardzo oburzona nową produkcją filmowca.
„Kler” - Smarzowski przebrany za księdza promuje swój najnowszy film?
Na portalu wpolityce.pl ukazał się artykuł, którego nagłówek sugeruje, że reżyser przebrał się w sutannę, by wypromować „Kler”. Autor wypomina filmowcowi, że tym strojem „przekroczył granice”. Tekst powstał na bazie tweeta dziennikarza Tomasza Sommera, który nazywa nowy film Smarzowskiego „antyklerykalnym”.
Autor powyższego wpisu popełnił rażący błąd. To prawda, że Smarzowski w przebraniu duchownego promował film, ale nie był to „Kler”. Chodziło o krótkometrażowego „Księdza” z Arkadiuszem Jakubikiem w roli głównej, który został stworzony przy współpracy z polskim oddziałem serwisu streamingowego Showmax.
Produkcja miała premierę 22 marca 2017 roku. „Ksiądz” również skupia się na duszpasterzu, którego mamy okazję podglądać w prywatnej sytuacji, ale powstał na długo przed ogłoszeniem prac nad „Klerem”.
„Kler” - czy film obraża uczucia religijne?
Nowa produkcja Smarzowskiego bez wątpienia wywoła spore kontrowersje. Chociaż do premiery zostało jeszcze trochę czasu, już pojawiają się głosy krytykujące „Kler”. Jednym z głośniejszych jest tweeterowy wpis księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, któremu nie podobało się, że film został sfinansowany z publicznych środków. Isakowicz-Zaleski znowu wypowiedział się na temat filmu, tym razem odnosząc się do zdjęcia Smarzowskiego w stroju księdza.
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski popełnił ten sam błąd, co Tomasz Sommer, biorąc reklamę sprzed ponad roku, za promocję nowej produkcji. Prawica zarzuca filmowi Smarzowskiego „antyklerykalizm” i „profanację stuły kapłańskiej”. Nawet jeśli „Kler” ma taki charakter, nie jest to w żaden sposób zabronione przez prawo. Tak samo, jak akt zakładania stroju księdza przez osobę świecką. Pojawiają się też głosy zawodu w kierunku reżysera, bo „Wołyń” był wychwalany przez prawicę. Wygląda na to, że niektórzy jej przedstawiciele albo nie widzieli filmu, albo nie do końca zrozumieli jego przesłanie.
Poza tym film ma kinową premierę dopiero 28 września 2018 roku. Po raz pierwszy zostanie zaprezentowany 18 września podczas tegorocznej edycji Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Istnieje małe prawdopodobieństwo, że Tomasz Sommer i ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski widzieli „Kler” przedpremierowi. Dziwi więc krytyka filmu, którego jeszcze nie mieli okazji obejrzeć, bazująca na zajawkach z materiałów promocyjnych.
Jak widzowie odbiorą „Kler”? Czy premierze filmu będą towarzyszyć protesty jak przy okazji sztuki teatralnej „Klątwa” zaprezentowanej przez Teatr Powszechny w roku 2017? Przekonamy się pod koniec września, kiedy nowy film Wojciecha Smarzowskiego wejdzie do kin.
Oceń artykuł