Zajrzyj do domu Guillermo del Toro

Jeden z największych geeków kina grozy, science fiction czy komiksów. Jego dom przypomina istne popkulturowe muzeum. Zobaczcie miejsce, w którym mieszka Guillermo del Toro.
Reżyser m.in. „Labiryntu fauna” czy „Pacific Rim”, a także współscenarzysta trylogii „Hobbit”. Urodzony w Meksyku twórca fascynuje się grozą, baśniami itd. Widać to nie tylko w projektach, które podpisuje swoim nazwiskiem, ale w otaczającej go codzienności. Prawdziwy nerd pracujący nie tylko za kamerą, ale także buszujący po forach czy na aukcjach internetowych oraz bywalec konwentów.
Nic więc dziwnego, że jego dom wypełniają popkulturowe trofea. Będąc jeszcze dzieckiem z dumą prezentował swojej babci rysunki własnego autorstwa przedstawiające różnego rodzaju potwory oraz monstra. Kobieta była jednak zagorzałą katoliczką i w efekcie dwukrotnie doprowadziła do egzorcyzmów chłopaka. Z kolei formą pokuty dla młodego del Toro było noszenie kapsli w butach.
Nic to niestety nie dało. Z czasem zapaleniec kina podłapał pracę jako nadzorca do spraw efektów specjalnych, dzięki czemu założył też firmę Necropia, specjalizującą się w tej kwestii. Od czynu do czynu, od projektu do projektu i tak oto świat poznał Guillermo del Toro.
Babcia twórcy prawdopodobnie nie byłaby zachwycona, gdyby weszła do jego domu znajdującego się w kalifornijskim San Fernando. Odwiedzających na dzień dobry czeka zetknięcie z ogromną głową Borisa Karloffa, czyli oryginalnego filmowego Frankenstaina. W jednym z pomieszczeń, gdzie na półkach piętrzą się stosy książek znaleźć możemy figury H.P. Lovecrafta i Edgara Allana Poe - jednych z największych mistrzów literatury grozy.
Podczas oprowadzania po swoim domu del Toro wyznał, że jest też wielkim fanem Disneya, dlatego posiada miniaturę łóżka z „Piratów z Karaibów”. W jego domu nie brakuje też tajnych przejść, te zaś skrywają kolejne artefakty, jak np. zegar z Nosferatu.
Zobaczcie, jak wygląda dom Guillermo del Toro. Tam zdecydowanie nie chcielibyście się upić i obijać o ściany, gdyż każda z tych zabawek jest warta małą fortunę:
Reżyser zobowiązał się już do nakręcenia kilku dzieł - „Pacific Rim 2” czy remake'u filmu Richarda Fleischera z 1966 roku, czyli „Fantastycznej podróży”. Być może kiedyś też nastąpi ten wiekopomny moment, gdy światło dzienne ujrzy „W górach szaleństwa” na podstawie prozy H.P. Lovecrafta.
Guillermo del Toro zapowiedział także, że stanie za kamerą ekranizacji „Scary Stories to Tell in the Dark”. Pierwotnie była to seria książek z dreszczykiem przeznaczona dla młodszych czytelników.
Chcielibyście odwiedzić dom Guillermo del Toro?
Oceń artykuł