Znamy tytuł VIII epizodu „Gwiezdnych wojen”

Wiemy już, na jaki film pójdziemy do kina 14 grudnia 2017 roku. Jak oficjalnie nazywa się następca „Przebudzenia Mocy”?
Disney coraz odważniej rozkręca machinę promocyjną VIII epizodu „Gwiezdnych wojen”. Pierwszy ze spin-offów sagi, „Łotr 1”, okazał się nie lada sukcesem i niedawno przekroczył próg miliarda dolarów dochodów w box office, skupienie rozrywkowego giganta zmierza więc w stronę kolejnej pełnoprawnej części sagi.
Niestety, szyki w dalszym przedstawieniu gwiezdnej serii pokrzyżowała śmierć Carrie Fisher. Zdjęcia do Epizodu VIII udało się ukończyć wcześniej, lecz z pewnością ta tragedia będzie musiała się odbić na opowiadanej historii. Disney oficjalnie potwierdził, że nie zamierza komputerowo „wskrzeszać” aktorki, ma więc jeszcze niecały rok na poskładanie swoich planów.
My zaś tymczasem wiemy już, co dokładnie powiemy w kasie kinowej 14 grudnia 2017 roku. VIII epizod „Gwiezdnych wojen” zyskał właśnie oficjalny podtytuł „The Last Jedi”. Możemy bezpiecznie założyć, że jego polskie tłumaczenie będzie brzmiało „Ostatni Jedi”, choć nie jest to jeszcze potwierdzona informacja.
Oficjalna wiadomość o nowym tytule została przekazana na jedynym słusznym profilu sagi na Facebooku:
Tytuł wzbudził pozytywne reakcje większości fanów, a także aktorów, którzy biorą udział w przedsięwzięciu. Mark Hamill zdradził, że miał problem z utrzymaniem go w tajemnicy
Dopiero go oficjalnie potwierdzili, usłyszałem to jadąc samochodem. Rian Johnson zdradził mi ten tytuł, jeszcze gdy kręciliśmy film. Musiałem go skarcić, żeby nic mi nie mówił - gadam przez sen. Nabawiliśmy się wszyscy paranoi w związku z przeciekami, ale tak dziś funkcjonuje świat. To zabawne, bo kiedy robiliśmy pierwszy film, nikogo to nie obchodziło. (śmiech)
Wideo z reakcją Marka Hamilla oraz Daisy Ridley, grającej Rey w nowych epizodach, zobaczycie poniżej:
Adam Driver zdradzał już, że „The Last Jedi” ma być zbliżony klimatem do kultowego „Imperium kontratakuje”. Po raz pierwszy w historii sagi historia zostanie podjęta bezpośrednio po zakończeniu poprzedniego epizodu i skupi się na relacji Luke'a Skywalkera z Rey. Jak nietrudno się domyślić, tytułowy „ostatni Jedi” to właśnie Luke - tak został nazwany w prologu „Przebudzenia Mocy” oraz już w samym filmie, przez Snoke'a.
Jak Wam się podoba oficjalny tytuł nowych „Gwiezdnych wojen”?
Oceń artykuł