Zobacz nowe stworzenia z filmu „Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi”

Wciąż nie wiadomo nic o fabule 8. części kosmicznej sagi, ale producenci podzielili się ostatnio garścią informacji odnośnie jego nowych stworzeń - Porgów.
Pisaliśmy niedawno o materiale wideo zza kulis „Ostatniego Jedi”, który chwalono za niezwykły klimat. Było to nietypowe zagranie ze strony Lucasfilmu i Disneya, bo wszyscy spodziewali się, że wytwórnie pojawią się na targach D23 Expo uzbrojeni w pierwszy zwiastun filmu. Tak się jednak nie stało, ale jedną z ciekawszych rzeczy, jakie ujrzeliśmy we wspomnianym wideo były niezwykle uroczo wyglądające stworki o nazwie Porgi. Tym razem producenci postanowili złamać zasadę milczenia i wyjawili parę szczegółów związanych z nowymi bohaterami sagi.
Porgi pochodzą z planety Ahch-To i można je spotkać na klifach, gdzie w zakończeniu „Przebudzenia Mocy” widzieliśmy Luke’a Skywalkera i Rey. W pewnym sensie są czymś w rodzaju wariacji ptaka Maskonura w świecie „Gwiezdnych wojen”. Budują gniazda i potrafią latać. Ich dzieci nazywają się porgletami. Biorąc pod uwagę, jak rzadko mają gości, ich ciekawość przeważa nad płochliwością. Pablo Hidalgo, odpowiedzialny w Lucasfilm za ustalanie kanonu „Gwiezdnych wojen”, zapewnia, że fani serii oszaleją na ich punkcie. Lucasfilm pewnie już zaciera rączki, bo Porgi będą kolejną okazją dla studia, aby sprzedać większą ilość gadżetów.
Nowe stworzenia w części scen filmu były marionetkami, w innych CGI. Rzekomo nazwę Porg wymyślił reżyser Rian Johnson, ale nie pamięta, skąd mu to przyszło do głowy. Chodzą plotki, że Porgom ma być jednak daleko do słodkich Ewoków i że mogą mieć spore znaczenie dla fabuły „Ostatniego Jedi”. Przypomnijmy, że 8. odsłona sagi George’a Lucasa trafi do kin 14 grudnia 2017 roku. Jej scenarzystą jest wspomniany Rian Johnson, znany dotychczas głównie z chwalonego filmu science fiction „Looper: Pętla czasu”. W obsadzie zobaczymy m.in. Marka Hamilla, Carrie Fisher, Adama Drivera, Daisy Ridley, Johna Boyegę, Oscara Isaaca oraz nowych aktorów w postaci Benicia Del Toro i Laury Dern.
Oceń artykuł