Zwiastun „Bohemian Rhapsody” skrytykowany za brak wzmianek o homoseksualizmie Freddiego Mercury’ego

Fani Queen na całym świecie są podekscytowani długo oczekiwanym trailerem filmowej biografii zespołu, ale nie wszystkim on się spodobał.
„Bohemian Rhapsody” w reżyserii Dextera Fletchera będzie pierwszym fabularnym filmem biograficznym o Queen i Freddiem Mercurym. Bogata historia zespołu, od skromnych początków w Wielkiej Brytanii do szczytów popularności na całym świecie, wręcz prosiła się o ekranową adaptację. W filmie, który do kin trafi 2 listopada 2018 zobaczymy dzieje Queen od nagrywania albumu „A Night At The Opera” po wielki koncert w ramach Live Aid w 1985.
Film wytwórni 20th Century Fox pokaże nie tylko kulisy działalność zespołu, ale oczywiście także życie prywatne muzyków, ze szczególnym uwzględnieniem lidera Queen, Freddiego Mercury’ego (w tej roli Rami Malek). Wokalista był osobą biseksualną – miewał związki zarówno z kobietami, jak i mężczyznami.
Pierwszy zwiastun „Bohemian Rhapsody” prezentuje Freddiego nie tylko charyzmatycznego frontmana, ale także jako jako playboya, za którym szaleją kobiety i który uwielbia z nimi flirtować. Dyskretniej zaznaczona jest natomiast jego słabość do mężczyzn.
Niektórzy przedstawiciele środowiska LGBT uważają, że ten aspekt osobowości Freda jest przez twórców filmu zepchnięty w fabule na plan dalszy, aby uczynić film bardziej przystępnym dla heteroseksualnej publiczności. Taki zabieg nazywa się hetwashingiem.
Bryan Fuller, znany hollywoodzki scenarzysta i producent („Star Trek”, „Herosi”, „Hannibal”), a prywatnie osoba homoseksualna uważa, że trailer, który pomija romanse Mercury’ego z mężczyznami przedstawia niepełny obraz życia rockmana.
Czy ktoś jeszcze jest nieco zirytowany (do tego stopnia, by napisać o tym tweeta), że trailer „Bohemian Rhapsody” przedstawia gejowską/bi supergwiazdę Freddiego Mercury’ego flirtującego i kręcącego się z kobietami, ale bez żadnych wzmianek na temat jego miłości do mężczyzn?
Piję do marketingowców z Foksa. FM jest artystą queer. Pokazywanie go romansującego tylko z kobietami jest wymazywaniem dużej części tego, co czyniło go artystą queer. Wy pewnie wiecie, że FM był biseksualny, ale większość Ameryki nie wie. Widzą faceta w sytuacji romantycznej z kobietą. Z tego nie wynika, że był „bi”.
Oglądając trailer, można jednak znaleźć krótką sekwencję, która sygnalizuje biseksualną naturę Mercury’ego. Od 0:32 widzimy muzyka siedzącego przy fortepianie, któremu towarzyszy pochylający się w jego stronę mężczyzna. Freddie dotyka go, co sugeruje bliskość ich relacji.
Oceń artykuł