Brendan Fraser wraca na szczyty. Ludzie po latach znowu chcą z nim współpracować

Historia Brendana Frasera to jedna z najlepszych "feel good stories" ostatnich 12 miesięcy. Aktor po wielu latach wykluczenia z Hollywood wrócił z impetem na usta milionów widzów swoim występem w "Wielorybie".
Brendan Fraser wraca do łask dzięki występowi w Wielorybie
Za "Wielorybem" doszło nie tylko do jego powrotu do Hollywood, ale również rozwój kariery - Brendan Fraser nie tylko został nagrodzony na różnego rodzaju festiwalach filmowych, ale zdobył również najbardziej prestiżową statuetkę w branży filmowej, czyli Oscara za najlepszą rolę pierwszoplanową.
Aktor nie spoczywa jednak na laurach, bo za jakiś czas będziemy mogli go zobaczyć w nowym projekcie samego Martina Scorsese, który ma nosić tytuł "Killers of the Flower Moon". Tym razem Fraser będzie towarzyszył na ekranie m.in. Leonardo DiCaprio, więc powinniśmy otrzymać naprawdę dobrą produkcję.
Propozycji definitywnie jest pewnie znacznie więcej, ale Fraser na razie nie dzieli się publicznie wiedzą na temat nowych projektów. Fani zastanawiają się jednak, do których ról z przeszłości aktor mógłby wrócić - jedną z nich jest Alicia Silverstone, która wypowiedziała się na temat potencjalnej kontynuacji "Atomowego amanta".
Duet dzielił ekran w komedii romantycznej z końca XX wieku, a projekt był całkiem ciepło przyjęty przez widzów. Dlatego zapytano aktorkę, czy może nie chciałaby nakręcić kontynuacji "Atomowego amanta" z Fraserem w roli głównej, na co Silvestone zareagowała (za Variety):
Z Brendanem? Z Brendanem mogłabym zrobić wszystko. Świetnie się bawiłam przy tym pierwszym filmie. Niedawno go widziałam po wygraniu Oscara i wygląda tak uroczo. W swoim przemówieniu opowiadał o trudnych czasach, momentach przygnębienia i uczenia się na błędach. Zobaczcie, co mu się potem przytrafiło! Więc tak, jestem otwarta na propozycje.
Występ w komedii romantycznej po "Wielorybie" byłby pewnie bardzo ciekawą odskocznią dla oscarowego aktora. Może znajdzie się w Hollywood ktoś, kto postanowi zrobić produkcję z Silvestone i Fraserem w rolach głównych? My jednak liczymy na "Mumię 4", bo to mogłoby być złoto.
Oceń artykuł