Ludzie mają już dosyć oglądania filmów superbohaterskich? Szef Marvela z ciekawym porównaniem

Od kilku lat możemy zauważyć stopniowe zmniejszenie zainteresowania filmami o komiksowych superbohaterach - pokazuje to m.in. całkiem spory spadek ich przychodów w kinach.
Kino superbohaterskie już męczy ludzi? Szef Marvela wyjaśnił swoje zdanie
Początek lat 2000. zaserwował światu początek start takich filmowych marek Marvela jak "Spider-Man" i "X-Men". Od tamtego czasu popularność komiksowych postaci szła cały czas w górę, aż w końcu w 2019 roku produkcja "Avengers: Endgame" przez chwilę stała się najlepiej zarabiającym obrazem w historii kinematografii.
Coś, co jeszcze kilka dekad wcześniej było jedynie marzeniem, czy wręcz "mokrym snem" komiksowych nerdów, nagle stało się największym popkulturowym wydarzeniem ostatnich kilku lat. I patrząc na rozwój rynku na przestrzeni kilkunastu następnych miesięcy, najprawdopodobniej nim pozostanie - dzisiaj widzimy bowiem, że "Endgame" było nie tylko kulminacją MCU, ale również najprawdopodobniej zenitem popularności superbohaterów w kinach.
Jeszcze przed premierą wspomnianej czwartej odsłony "Avengers" mówiło się o tym, że ludzie odczuwają "zmęczenie" superbohaterami. Wówczas te słowa były rzucane zdecydowanie przedwcześnie - dzisiaj, w dobie premier nie tylko filmów, ale też wielu seriali w streamingu, mogą mieć jednak więcej sensu.
Na temat tego zjawiska wypowiedział się architekt sukcesu MCU, Kevin Feige, który w rozmowie z Movie Business Podcast wyjaśnił swoje zdanie:
Pracuje dla Marvel Studios od ponad 22 lat, a większość z nas jest tutaj dekadę albo i dłużej. Już po roku pracy dla Marvela ludzie pytali się mnie: "No dobra - to jak długo to potrwa? Ile jeszcze wyciśniemy z tych filmów na bazie komiksów". Przyznam szczerze, że nie rozumiałem tego pytania. Bo dla mnie to było tak, jakby ktoś po obejrzeniu "Przeminęło z wiatrem" zapytał się: "No okej, to ile jeszcze filmów na podstawie powieści może powstać? Czy myślisz, że widzom znudzą się adaptacje książek?".
Feige zaznaczył, że wiele osób nie rozumie, że komiksy działają na właściwie tej samej zasadzie:
Nie ma jednak takich pytań, bo ludzie rozumieją, że książką może być wszystko. Powieść może nam mówić o czymkolwiek. A ludzie niezwiązani z komiksami nie wiedzą, że dokładnie tak samo jest w przypadku komiksów. Dysponujemy 80 latami najbardziej interesujących, emocjonalnych i przełomowych opowieści w historii Marvela, więc my mamy przywilej, że możemy z nich korzystać do tworzenia naszych adaptacji.
Szef MCU podkreślił również, że materiał źródłowy nie jest jednak gwarancją sukcesu - musi się również zgadzać jakość:
Innym sposobem jest adaptowanie tych opowieści na różne gatunki i rodzaje filmów. Po tylu latach mogę zauważyć, że jeżeli opowiemy dobrą historię i przekażemy ją w sposób, który po 22 latach wciąż działa, to możemy zrobić jakikolwiek film, jaki sobie zażyczymy. Łączą je tylko dwie rzeczy - logo Marvel Studios nad tytułem i pomysł, który jest wyciągnięty z naszych komiksów.
Oceń artykuł