10 najlepszych czołówek seriali – cz. 2

Dobra czołówka w serialu to niemal połowa sukcesu. A jeśli jest tak dobra, że znają i pamiętają ją kolejne pokolenia widzów, potrafi sprawić, że cały serial na stałe zapisuje się w historii popkultury.
Oczywiście to, że serial przechodzi do historii jest najczęściej zasługą świetnie wykreowanych postaci, intrygującej fabuły lub przezabawnych dialogów, a tylko dodatkowo – dobrej czołówki. Czasem jednak zdarza się tak, że słaby serial, choć sam nie przetrwał próby czasu, wciąż jest wspominany, gdyż otwierająca go sekwencja zapadła w pamięć widzom. W tym zestawieniu skupimy się na obydwu przypadkach.
Po tym, jak w pierwszej części zaprezentowaliśmy 10 najlepszych czołówek nowych seriali, w drugiej części przedstawiamy 10 kultowych czołówek z mniej lub bardziej kultowych serii. Oto one:
1. „Drużyna A”, 1983 – 1987
Kto w dzieciństwie lub młodości nie oglądał „Drużyny A”, niech lepiej się do tego nie przyznaje. Jeden z pierwszych seriali Polonii 1, który przenosił kino akcji na małe ekrany, momentalnie skradł serca widzów i stał się ikoną zupełnie nowego wymiaru telewizji w Polsce. Czołówka doskonale przedstawiała czterech głównych bohaterów – Hannibala, Buźkę, Murdocka i B.A. – tak, że nie trzeba było nawet oglądać żadnego z odcinków, by wiedzieć, jaką rolę w drużynie pełni każdy z nich. W otwierającej sekwencji wybuchały budynki, dachowały samochody i latały helikoptery. A wszystko to w rytm motywu muzycznego, który do dziś potrafi zanucić chyba każdy, kto dorastał w latach 90.
2. „Świat według Bundych”, 1987 – 1997
Satyra na wszelkie seriale o szczęśliwych rodzinach klasy średniej i na klasę średnią ogólnie, która zaskarbiła sobie tylu przeciwników, co zwolenników. Serial budził wiele kontrowersji, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Jego czołówka ukazywała życie Ala Bundy’ego w minutowym skrócie oraz przewrotnie wykorzystywała przebój Franka Sinatry „Love and Marriage”, wyśmiewając teorię zawartą w tekście, że miłość i małżeństwo muszą iść w parze.
3. „Strażnik Teksasu”, 1993 – 2001
Bez „Strażnika Teksasu” nie byłoby żartów o Chucku Norrisie. Choć aktor jest też mistrzem sztuk walki i grał w filmach z Brucem Lee, to dopiero rola Cordella Walkera uczyniła z niego międzynarodową gwiazdę. Co świadczy o wielkości samego Chucka Norrisa, wie cały świat, zaś co do czołówki – kluczowa jest tutaj tytułowa piosenka, dzięki której każdy dzieciak w latach 90. wiedział, żeby lepiej nie rozrabiać, bo Strażnik Teksasu ma na niego oko.
4. „Cudowne lata”, 1988 – 1993
„Cudowne lata” to jeden z najpiękniejszych seriali o dojrzewaniu, jakie kiedykolwiek powstały. A do tego wyposażony w naprawdę cudowną czołówkę. Akcja serialu toczy się na przełomie lat 60. i 70. i opowiada o losach zwykłej amerykańskiej rodziny z punktu widzenia dorastającego Kevina. Każdy odcinek tej słodko-gorzkiej opowieści otwierała sekwencja ujęć stylizowana na domowe nagrania z lat 60., w tle której rozbrzmiewał utwór „With a Little Help from My Friends” The Beatles w wykonaniu Joe Cockera.
5. „Słoneczny patrol”, 1989 – 2001
Być może „Some people stand in the darkness…”(„niektórzy ludzie stoją w ciemności”), ale na pewno nie są to bohaterowie „Słonecznego patrolu”. Piękni, opaleni, z nieustraszonym Davidem Hasselhoffem na czele, byli zawsze gotowi biec na ratunek w swoich skąpych, czerwonych strojach kąpielowych. Nikt nigdy tak pięknie nie biegał, jak ratownicy z „Baywatch” biegali w czołówce tego serialu. Dlatego też nie tylko piosenka „I'm always here” czyni czołówkę „Słonecznego patrolu” rzeczą kultową.
6. „Moda na sukces”, 1987 – nieskończoność
To właśnie jeden z tych przykładów absurdalnie głupiego serialu, który mimo wszystko (a może właśnie dlatego) zna absolutnie każdy. Bo któż nie słyszał o „Modzie na sukces”? Któż nie zastanawiał się, czy Brooke i Ridge w końcu będą razem? I któż nie widział tej zachwycającej, pełnej blichtru czołówki, w której zmieniające się ekspresowo fotografie pięknych i zuchwałych bohaterów, wprowadzały nas do wielkiego świata mody? Któż im nie zazdrościł?!
7. „Przyjaciele”, 1994 – 2004
W tym przypadku bardzo trudno ocenić, co jest wspanialsze – czołówka z utworem „I’ll Be There For You” i grupą przyjaciół kąpiącą się w fontannie czy sam serial, który przez 10 lat dostarczał nam mnóstwa śmiechu, radości i wzruszeń. Najlepiej chyba pozostawić tę sprawę nierozstrzygniętą, obejrzeć po raz setny czołówkę „Przyjaciół”, a potem po raz siedemnasty kilka odcinków serialu naraz, żeby choć na chwilę uciszyć tęsknotę za Rachel, Monicą, Phoebe, Rossem, Joey’em i Chandlerem.
8. „Star Trek: Seria Oryginalna”, 1966 – 1969
Czołówka tego serialu to klasyka w najczystszej postaci. Głos narratora wprowadzający nas do uniwersum „Star Trek” oraz motyw muzyczny autorstwa Alexandra Courage’a zapoczątkowały nową erę telewizji. Seria „Star Trek” przetrwała do dziś i do dziś w swoich czołówkach nawiązuje do tej oryginalnej z lat 60.
9. „Z Archiwum X”, 1993 – 2002, 2016 – nadal
Kiedy w 2016 roku na małe ekrany powróciła legendarna para agentów FBI, nikt nawet nie bawił się w nawiązywanie do oryginalnej czołówki. W nowym serialu wykorzystano ją 1:1. Wiedziano bowiem, że nikt nie jest w stanie stworzyć czegoś lepszego dla „X-files”, niż to, co Mark Snow stworzył przed niemal 25 laty. Motyw muzyczny doskonale oddaje tajemniczość i uczucie niepokoju towarzyszące całemu serialowi i jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych melodii w historii telewizji, która do dziś przyprawia o dreszcze każdego, kto jej słucha.
10. „Miasteczko Twin Peaks”, 1990 – 1991, 2017 – nadal
Gdyby w tym zestawieniu przyznawane były miejsca, „Z Archiwum X” walczyłoby o złoto z „Miasteczkiem Twin Peaks”. Czołówki te łączy nastrojowa muzyka i fakt, że wracając do serialu po latach, nikt nie wpadł na idiotyczny pomysł, by je zmieniać. Jednak w przeciwieństwie do sekwencji otwierającej „Z Archiwum X”, czołówka „Twin Peaks” nie zapowiada niczego przerażającego. Liryczne „Falling”, w rytm którego podziwiamy spokojne obrazy natury i powolnego, prowincjonalnego miasteczka, stoi w totalnej kontrze do przedziwnych postaci i sytuacji, które – gdy tylko czołówka się skończy – pojawią się w serialu. To oczywiście znany zabieg Davida Lyncha, który zwodzi w ten sposób widzów na manowce. Ale czy sama czołówka nie zwiodła nawet jego? Czy David Lynch podejrzewał, że po 27 latach jego czołówka będzie nadal wzbudzała uczucie nostalgii w odbiorcach? Nawet tych, którzy nigdy nie oglądali „Twin Peaks”?
„Miasteczko Twin Peaks” zamyka zestawienie kultowych czołówek seriali, w którym na pewno zabrakło wielu tytułów, takich jak „MacGyver”, „Airwolf”, „Magnum”, „Doogie Howser”, „Dzień za dniem”, „6 stóp pod ziemią”, „Rodzina Addamsów”, „Beverly Hills 90210” i wielu wielu innych. Staraliśmy się jednak wybrać jednego godnego przedstawiciela z każdej grupy podobnych do siebie czołówek („Drużyna A” i „MacGyver”; „Cudowne lata” i „Dzień za dniem” itp.). Mamy nadzieję, że nam się to udało. A jeśli nadal Wam tu czegoś brakuje, sprawdźcie zestawienie 10 najlepszych czołówek nowych seriali.
Oceń artykuł