Aktor grający Gimliego o serialu „Władca Pierścieni”: Tolkien przewraca się w grobie

Sergiusz Kurczuk
16.11.2017 10:47
Aktor grający Gimliego o serialu „Władca Pierścieni”: Tolkien przewraca się w grobie Fot. kadr z filmu Władca Pierścieni

Serial „Władca Pierścieni” nie dostanie topora Gimliego. John Rhys-Davies jest znany wśród fanów trylogii Petera Jacksona z roli krasnoluda w dość szorstkich słowach skomentował pomysł na serial oparty na prozie Tolkiena. 

Na początku listopada 2017 roku platformy streamingowe i stacje telewizyjne stanęły do walki o prawa do stworzenia telewizyjnej wersji „Władcy Pierścieni”. Amazon zgodził się zapłacić najwięcej i oficjalnie ogłoszono, że wkrótce zobaczymy wielosezonowy serial dziejący się w Śródziemiu. Serwis chce w ten sposób doścignąć konkurencję. Twórcy zapowiedzieli, że produkcja będzie rozgrywać się przed wydarzeniami z pierwszej części filmowej adaptacji i dotknie wątków, na które Peterowi Jacksonowi nie starczyło czasu w trylogiach „Hobbit” i  „Władca Pierścieni”. Na razie nie ujawniono jednak szczegółów.

Fani książek Tolkiena i filmów Jacksona mają podzielone zdanie w kwestii pomysłu platformy Amazon. Jedni są zachwyceni kolejnymi przygodami w najpopularniejszym świecie fantasy, inni z kolei uważają, że serial zniszczy, to co udało się stworzyć Jacksonowi. Do tych drugich na pewno należy John Rhys-Davies, czyli filmowy krasnolud Gimli. Aktor udzielił wywiadu portalowi Den of Geek, w którym skomentował pomysł na serial. 

No cóż, mają pieniądze, żeby to zrobić. Po co nam serial „Władca Pierścieni”? Szczerze mówiąc, jestem zbity z tropu. Jestem pewien, że głównie chodzi o pozbawioną skrupułów chciwość. Biedny Tolkien musi się przewracać w grobie. 

Po tych słowach Rhys-Davies nie ma co liczyć na występ w serialu. Chociaż chyba mu na tym nie zależy. Nie trudno się zresztą nie zgodzić z wypowiedzią aktora. Głównym celem produkcji Amazon jest zarobienie jak największej sumy. Zamiast odgrzewać (całkiem świeży) kotlet pod tytułem „Władca Pierścieni” twórcy mogliby przecież stworzyć własny świat fantasy. Przeciwne zdanie na temat pomysłu Amazon ma inna gwiazda trylogii Jacksona. Sean Astin, wcielający się w Sama podejrzewał, że prędzej czy później dojdzie do przeniesienia prozy Tolkiena na mały ekran

 

Sergiusz Kurczuk Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.