„Blues Brothers” będzie serialem animowanym

Powstanie kontynuacja „Blues Brothers”. Może to brzmieć niedorzecznie, ale twórcy przyjęli odmienną od oryginału formę.
John Belushi zmarł w wieku 33 lat w 1982 roku, tym samym idea stworzenia kolejnej odsłony perypetii braci Elwooda i Jake'a stała się niemożliwa do zrealizowania. A jednak w 1998 roku na ekrany wszedł film „Blues Brothers 2000”. Jednakże fabuła uwzględniła to, że jeden z Bluesów nie żyje. Jak tym razem twórcy mają zamiar wybrnąć z tego faktu?
Planowany jest animowany serial telewizyjny. Fabuła skupi się na przygodach braci i członków ich zespołu, którzy wracają do rodzimego Chicago oraz na deski estrady. Każdy z odcinków ma być wypełniony ścieżką dźwiękową z pogranicza bluesa, soulu i R&B - wykorzystane mają być dobrze znane utwory, jak i zupełnie nowe kawałki skomponowane specjalnie na potrzeby produkcji. Możemy się także spodziewać, podobnie jak w fabularnym pierwowzorze, gościnnych występów sław sceny, zarówno legend, jak i przedstawicieli młodego pokolenia.
Współtwórcą całości oraz producentem wykonawczym serialu będzie Dan Aykroyd, podobnie jak Judy Belushi, wdowa po zmarłym aktorze oraz Anne Beatts, scenarzystka „Saturday Night Live”. W projekt zaangażowani też będą Scott Greenberg, Joel Kuwahara oraz Eric Gardner, menedżer Blues Brothers. Produkcja ma zostać zaoferowana różnym telewizjom jeszcze w maju 2016 roku. Z kolei sama idea stworzenia animowanego serialu powstała w 2012 roku. Miało to związek z 30. rocznicą śmierci Johna Belushiego, o czym wówczas mówił Aykroyd:
Mija trzydzieści lat od odejścia Johna, przez ten czas film „Blues Brothers” został przedstawiony nie jednemu, a dwóm pokoleniom miłośników muzyki. Judy i ja cieszymy się z połączenia sił z doświadczonym Ericem Gardnerem.
Zapał Aykroyda po upływie kolejnych czterech lat nie osłabł. Aktor dalej czeka z wypiekami na twarzy aż animowany serial pojawi się w telewizji:
To wspaniale, że możemy przenieść Jake'a i Elwooda w XXI wiek wraz z wybitną grupą z Bento Box. Program pokaże zespół Blues Brothers mieszkający w Ameryce i wykorzystujący wszystkie nowe technologie, aby promować własne płyty, poszukiwać i nagrywać nowych artystów oraz uniknąć konfliktów z prawem - a wszystko w czasie walki o prawdę, sprawiedliwość i lepsze kanapki na śniadanie.
Z ekscytacją i rozpływaniem się w superlatywach nie kryje się także jeden z producentów serialu, Scott Greenberg:
Jest to dla nas wielki przywilej, że jesteśmy w stanie pracować z tymi samymi ludźmi, którzy odegrali zasadniczą rolę w tworzeniu jednej z najbardziej kultowych, wieloaspektowych komedii i muzycznej marki wszech czasów. Mamy rzadką okazję do przetłumaczenia ponadczasowego geniuszu komicznego Dana i Johna z fabuły na animację. Jednocześnie oferujemy zupełnie nowej generacji fanów „Blues Brothers” szansę, aby docenili bohaterów.
Przypominamy, że pomysł na oryginalny film powstał na cztery lata przed jego wejściem do kin, a mianowicie w 1976 roku za sprawą skeczu, jaki Aykroyd i Belushi zaprezentowali w „Saturday Night Live”. Po upływie dwóch lat duet wydał płytę swojego fikcyjnego zespołu, a w 1980 roku na ekrany weszło już dzieło Johna Landisa.
Pomysł na animowane „Blues Brothers” nie jest nowy. Podobna produkcja ujrzała światło dzienne w 1997 roku. „The Blues Brothers Animated Series” składało się z ośmiu odcinków, które jednak nigdy nie zostały wyemitowane.
Co sądzicie o pomyśle na animowany serial?
Oceń artykuł