Co „Stranger Things” zaoferuje w 2. sezonie?

Serial „Stranger Things” spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem. Całość, w której dreszczyk miesza się z tematyką znaną z filmów science fiction, to jeden wielki hołd złożony latom 80. w kinie. Ukłon w stronę wspomnianej dekady dotyczy zarówno strefy wizualnej, ścieżki dźwiękowej, jak i całego szeregu odniesień do słynnych dzieł sprzed lat.

W produkcji Netflixa oprócz szeregu młodych aktorów wystąpił też David Harbour, a także Winona Ryder, która swoją kreacją oczarowała widzów i krytykę. Pozytywną opinię o „Stranger Things” wyraził też Stephen King. Może to dlatego, że serial określa się mianem „najlepszej ekranizacji książki Mistrza Grozy, której on sam nigdy nie napisał”.

Nie dziwi, choć jednocześnie cieszy, fakt, że we wstępnych planach jest już nakręcenie 2. sezonu, zwłaszcza, że pierwsza seria zostawiła twórcom otwarte drzwi do dalszego działania. Matt i Ross Duffer już mają kilka pomysłów na to jak poprowadzić fabułę do przodu:

Na pewno mamy nadzieję na dostanie jeszcze kilku sezonów. Chcemy kontynuować historię z tym zestawem postaci, do których dołączymy kilku nowych, kluczowych bohaterów. Powiem tylko, że wiele z dużych tajemnic rozwiązaliśmy wraz z końcem pierwszego sezonu, ale jednocześnie chcemy odkrywać nowe problemy i zadawać pytania wpływające na historię w przyszłości w dający frajdę sposób. Jesteśmy zakochani w naszej obsadzie i naszych bohaterach. Wciąż jest wiele rzeczy do poznania, nawet z „odwróconym światem” - mamy 30-stronicowy dokument pokazujący, że jest to zawiła sprawa, skąd pochodził potwór i czy jest ich więcej.

Ross Duffer wyjaśnił dlaczego w 1. sezonie nie postanowiono o odkryciu większej liczby kart:

Na wiele kwestii nie mieliśmy czasu lub też po postu nie czuliśmy, że powinniśmy je rozwiązywać, gdyż główne napięcie skupiało się na postaci Willa. Mamy cały niezbadany świat do eksploracji niezdradzanie jego tajemnic było celowym działaniem z naszej strony.

Matt Duffer również nie zdradził zbyt wielu szczegółów, choć zarysował ogólną koncepcję na kontynuowanie serialu:

Nie odpowiadamy na wszystkie pytania pod koniec sezonu. Zostają wątki do rozwinięcia. Mamy nadzieję, że serial będzie jednocześnie satysfakcjonujący, jak i również zostawimy sobie jeszcze jakieś pole do popisu, i jeśli ludziom się spodoba, będziemy mogli wrócić do tego świata. Jeśli to się stanie, będzie to nie tyle drugi sezon, ile raczej sequel.

To właśnie na tej kwestii mają się skupić wydarzenia z 2. sezonu. Twórcy podkreślili, że na dany moment nie chcą dzielić się z obsadą swoimi pomysłami na fabułę, aby zapobiec ewentualnym wyciekom ich pomysłów. Nowe odcinki „Stranger Things” nie dostały jeszcze oficjalnie zielonego światła, aczkolwiek wydaje się to być tylko kwestią czasu.

Oglądalibyście 2. sezon „Stranger Things”?