David Fincher i Charlize Theron przygotują serial dla Netflixa

Po ostatnich porażkach telewizyjnych projektów reżysera „Fight Clubu”, los się wreszcie zaczyna odmieniać. Co wiemy o nowym serialu Finchera?
Twórca chciał się wpierw zająć amerykańskim remakiem brytyjskiego serialu „Utopia”. Miał być odpowiedzialny za reżyserię i scenariusze wszystkich odcinków pierwszego sezonu, ostatecznie jednak nie doszedł do porozumienia z włodarzami HBO odnośnie budżetu. Podobny los spotkał realizowany dla tej samej stacji „Videosyncrazy”, który miał opowiadać o przemyśle teledysków muzycznych w latach 80.
Trzeci serial, który Fincher miał wyprodukować pod skrzydłami HBO, dostał na szczęście drugą szansę. Z pomocą przyszedł Netflix, z którym reżyser ma już bardzo dobre doświadczenia po przebojowym „House of Cards”. Produkcją serialu zatytułowanego „Mindhunter” zajmie się wraz z nim Charlize Theron.
Za scenariusz na podstawie książki „Mind Hunter: Inside the FBI's Elite Serial Crime Unit” pióra Johna Douglasa i Marka Olshakera z 1996 roku odpowiedzialny będzie Joe Penhall. Scenarzysta napisał wcześniej filmową adaptację „Drogi” Cormaca McCarthy'go. O projekcie mówiło się już w 2010 roku. Wówczas pierwszą wersję scenariusza przygotowywał Scott Buck, twórca „Dextera”. Reżyserią zajmie się prawdopodobnie sam David Fincher.
John Douglas to były agent specjalny i dowódca oddziału FBI, który zasłynął jako jeden z prekursorów psychologii kryminalistycznej. Jego osoba była wzorem dla postaci Jacka Crawforda z „Czerwonego smoka” i „Milczenia owiec”. W książce „Mind Hunter: Inside the FBI's Elite Serial Crime Unit” opisał swoje 25-letnie doświadczenia nabyte przy profilowaniu seryjnych zabójców.
„Mindhunter” stanowi odpowiedź internetowego giganta na ostatni przebój HBO w postaci miniserialu „Przeklęty: Życie i śmierci Roberta Dursta”. Netflix wkroczył już na pole dokumentalnego kryminału swoją produkcją „Making a Murderer”, która zadebiutowała w sieci 18 grudnia 2015 roku.
Biorąc pod uwagę doświadczenie Finchera w kreowaniu mrocznych, kryminalnych historii - wystarczy wspomnieć filmy „Zodiak” i „Siedem” - platforma ma duże szanse na sukces i raczej nikt nie powinien przysypiać na jej nowym serialu. Na wszelki wypadek Netflix zapowiedział jednak specjalne skarpety.
Czekacie na nowy serial Netflixa?
Oceń artykuł