Dziecięca pornografia, narkotyki, samobójstwo i utopienie. Pozytywny serial skrywał mroczne tajemnice

13.10.2022 14:53
Dziecięca pornografia, narkotyki, samobójstwo i utopienie. Pozytywny serial skrywał mroczne tajemnice Fot. materiały prasowe

Nowy film dokumentalny postara się odpowiedzieć na pytania, dlaczego niezwykle popularny i reklamowany jako pozytywnie inkluzywny serial "Glee", przyczynił się do wielu katastrof.

Glee - powstaje nowy serial dokumentalny o "przeklętym serialu"

Po raz pierwszy o tym serialu zaczęto źle mówić w 2017 roku - wówczas zmarł Cory Montheith, który wcielał się w jedną z głównych ról. Aktor przedawkował heroinę, co położyło się cieniem na całej obsadzie i samym serialu. Na jaw wyszło też uzależnienie aktora i fakt, że nikt z produkcji i obsady nie był w stanie mu pomóc w walce z nałogami.

Polecamy

Później nie było wcale lepiej - w 2013 roku aktor Mark Sailing został oskarżony o napaść seksualną na swoją partnerkę. Sprawa skończyła się ugodą pozasądową, ale na tym problemy się nie skończyły. W wyniku informacji uzyskanej przez policję od jednej z byłych partnerek aktora, w 2015 roku Sailing został aresztowany za posiadanie dziecięcej pornografii.

Po interwencji policji w jego domu znaleziono ponad 50 tysięcy zdjęć osób nieletnich w trakcie aktów seksualnych. W trakcie długotrwałego procesu aktor przyznał się do winy i czekał na ostateczny wyrok w sprawie. Groziło mu od 4 do 7 lat więzienia, wpisanie na listę przestępców seksualnych oraz terapia. Zanim jednak usłyszał werdykt sądu, jego ciało znaleziono w domu w Los Angeles, zaledwie sześć godzin po tym, jak zgłoszono, że zaginął.

W końcu w lipcu 2020 roku New York Post pierwszy raz użył sformułowania "Klątwa Glee" w kontekście wydarzeń wokół produkcji - w tekście opisywali natomiast kolejny tragiczny incydent z udziałem obsady. Tym razem chodziło o zaginięcie Naii Rivery. Aktorka wybrała się ze swoim 4-letnim synem nad jezioro Piru w Kalifornii. Straż wodna po jakimś czasie znalazła łódź z chłopcem na pokładzie. Po matce nie było śladu.

W wyniku śledztwa, po osuszeniu jeziora, znalezieniu ciała aktorki i wykonaniu autopsji, okazało się, że matka z synem kąpali się w jeziorze, gdy nagle oboje zaczęli się topić. Rivera w ruchu matczynej troski wepchnęła syna na pokład łodzi. Sama jednak nie miała wystarczająco dużo sił, by wdrapać się na łódkę, w wyniku czego doszło do śmierci przez utopienie.

Polecamy

Glee - na planie panowała toksyczna atmosfera

Na koniec, również w 2020 roku sieć obiegła cała seria historii, dotyczących nieodpowiedniego zachowania na planie Lei Michelle. Ta podobno planowała zostać prawdziwą divą na Broadwayu i według relacji członków obsady oraz ekipy filmowej, aktorka wytworzyła na planie "toksyczną atmosferę". Niektórzy czuli się mobbingowani i traktowani tak nieodpowiednio, że zastanawiali się nawet nad zmianą zawodu.

Wszystkie wspomniane wyżej tematy oraz wiele więcej mają być tematami nowego, trzyczęściowego serialu dokumentalnego, wyprodukowanego przez Discovery+. Jak podają dziennikarze portalu Variety, którzy jako pierwsi poinformowali o projekcie, w serialu usłyszymy głosy większości członków obsady serialu, którzy opowiedzą o zakulisowych wydarzeniach i nieznanych dotąd faktach, przez co rzucą więcej światła na wspomniane wyżej dramaty.

Czy niezatytułowany jeszcze projekt o "klątwie Glee" ma szansę nas zaskoczyć? Prace nad dokumentem już się rozpoczęły, ale na razie nieznana jest data premiery. 

Polecamy
Kamil Kacperski
Kamil Kacperski Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.