George R.R. Martin zapowiada "House of the Dragon" - będzie "mroczny" i "potężny"

Autor serii "Pieśń Lodu i Ognia" podzielił się niedawno swoimi wrażeniami dotyczącymi nowego serialu na podstawie jego twórczości - mowa o "House of the Dragon".
George R.R. Martin zapowiedział "House of the Dragon"
George R.R. Martin podzielił się swoimi odczuciami dotyczącymi serialu "House of the Dragon", który będzie prequelem szalenie popularnej "Gry o tron". Autor niedawno napisał długi post na swojej stronie internetowej, celebrując fakt, że produkcja jest jedną z najbardziej wyczekiwanych rzeczy 2022 roku.
Jak czytamy w poście:
Miło jest być na liście najbardziej oczekiwanych seriali 2022 roku według IMDb, gdzie pojawiają się rzeczy o Star Wars, czy serial Amazona na podstawie Tolkiena. To kawał porządnego wyróżnienia.
Autor nie kryje tego, że sam bardzo czeka na "House of the Dragon", mówiąc jednocześnie, że trudno jest od niego oczekiwać bycia obiektywnym. Martin opowiedział też, że widział już pierwszą wersję odcinka pilotażowego i jest bardzo podekscytowany tym, co przygotowali twórcy:
Wiem mniej więcej, co zobaczycie w tym sezonie (w końcu jakby no napisałem książkę)... Ale też (tylko nie mówcie nikomu) widziałem pierwszą wersję debiutanckiego odcinka. Była cudowna. Jest mrocznie, potężnie, bardzo brutalnie... Dokładnie tak, jak lubię.
Jego zdaniem obsada jest wybitna i zasługuje na porównanie do swoich poprzedników:
Tak jak w przypadku "Gry o tron", widzowie słyszeli o zaledwie kilku aktorach, ale myślę, że pokochacie ich wszystkich (a potem przeżyjecie złamanie serca). Moim zdaniem Targaryenowie są w dobrych rękach. Czekajcie swobodnie. Nie sądzę, byście zostali rozczarowani.
Akcja "House of the Dragon" została osadzona na 200 lat przed wydarzeniami z serialu "Gra o tron" i bazuje na książce "Fire & Blood" George'a R.R. Martina. Głównymi bohaterami produkcji będą członkowie rodu Targaryenów, a w obsadzie pojawiają się m.in. Paddy Considine, Olivia Cooke, Matt Smith oraz Rhys Ifans. Serial zadebiutuje jeszcze w 2022 roku.
Oceń artykuł