Góra z „Gry o tron”: Jestem najsilniejszym człowiekiem na świecie
Podczas Warsaw Comic Con 2017 spotkaliśmy się z jedną z gwiazd „Gry o tron”. Sprawdźcie naszą rozmowę z Júlíusem „Thorem” Björnssonem.
Islandczyk wypada wiarygodnie w roli serialowego Góry prawdopodobnie nie tylko dlatego, że jego postura sprawia, że trzeba wysoko zadrzeć głowę, ale również z tego względu, że i prywatnie nie jest szczególnie wygadaną osobą. Thor Björnsson jest przede wszystkim profesjonalnym strongmanem. Umięśnione ciało, na którym opina się koszulka, ręce jak bochny chleba, a do tego niski głos służący do wypluwania zdawkowych zdań.
Oprócz występu w „Grze o tron” Islandczyk nie może się pochwalić zbyt bogatą filmografią. Na jego koncie jest jeszcze występ w „Zon 261” oraz „Kickboxer: Retaliation”. Powód jest prosty - Björnsson nie wiąże przyszłości z aktorstwem, a ze sportem. Zapoznajcie się z naszą rozmową z potężnym Górą, pod którym dosłownie trzęsie się ziemia.
Aktorzy z „Gry o tron” mierzą się z tym problemem, że nigdy nie wiedzą, kiedy zginie ich postać. Góra zdążył już umrzeć na ekranie i zostać wskrzeszonym. Czy mimo to zastanawiasz się kiedy przyjdzie na ciebie pora?
Nie myślę o tym. Zginąłem, ale przywrócono mnie do życia. Czy Góra może ponownie polec? Nie wiem. Ciężko mi powiedzieć czy ostatni dzień dla mojej postaci jest bliski czy też nie. Wszystko się okaże.
Góra jest poddanym Cersei. Jak wygląda relacja między tobą a Leną Headey wcielającą się w Cersei?
Wszystko między nami jest w porządku, jesteśmy dobrymi przyjaciółmi.
Myślisz, że Cersei zasługuje na to, aby zasiąść już na stałe na Żelaznym Tronie?
Oczywiście, że tak. Jestem jej protektorem, więc z nią sympatyzuję. Jeżeli uda nam się obojgu ujść z życiem do końca serialu, to będę zadowolony (śmiech).
Jak wyglądało kręcenie sceny pojedynku z Oberynem Martellem?
Przygotowywanie trwało kilka tygodni. Zacząłem na Islandii, by następnie przenieść się z tym zadaniem do Irlandii i Chorwacji. Nad moim treningiem, ale i Pedra Pascala, czuwał mistrz miecza C.C. Smiff. Był wspaniały, a samo ćwiczenie choreografii było dla mnie jednym z najtrudniejszych zadań. Nie było łatwo - cały dzień spędziłem w zbroi i z wielkim mieczem. Moim zdaniem wszystko wypadło bardzo dobrze. Obyło się nawet bez żadnych ran na naszych ciałach. To wszystko dzięki wcześniejszej ciężkiej pracy podczas prób i treningu.
Nie występujesz na ekranie zbyt często. Nie otrzymujesz interesujących cię ról, a może wolisz się skupić na karierze sportowca?
Obecnie pracuję przy filmie „Kickboxer: Retaliation”, ale skupiam się przede wszystkim na byciu strongmanem. Tu leży moja kariera, co nie znaczy, że nie lubię aktorstwa. Mogę jednak łączyć ze sobą obie te strefy - nie wykluczam występowania w filmach w przyszłości.
Jest jeszcze coś co chciałbyś osiągnąć jako strongman?
Chcę być po prostu najlepszym w tym co robię. Moim zdaniem już tak jest, już jestem najsilniejszym człowiekiem na świecie.
Ludzie często chcą się z tobą siłować albo proszą, żebyś ich podniósł. Nie masz tego czasami dosyć?
To jedna z tych rzeczy, do których trzeba po prostu przywyknąć. Bycie rozpoznawalnym wiążę się z takimi nietypowymi prośbami ze strony fanów. Nie ma w tym nic denerwującego. Rozumiem ludzi, którzy mnie proszą o takie rzeczy. Chcą po prostu poczuć siłę.
Poznałeś kiedyś Mariusza Pudzianowskiego?
Oczywiście. Wiem, że jest bardzo popularny w Polsce. To doskonały atleta - był takim i taki pozostanie.
Oto nasze pamiątkowe zdjęcie z Thorem Björnssonem:
Przypominamy, że „Gra o tron” powróci w 7. sezonie już 16 lipca 2017 roku. Nowy sezon będzie się składał zaledwie z siedmiu odcinków. Scenariusz pierwszego epizodu z 7. serii dostarczył David Hill, Bryan Cogman zajmie się drugim epizodem, zaś kolejne cztery napiszą Weiss i Benioff. Nowe odcinki „Gry o tron” będą reżyserowane przez Alana Taylora, Jeremy'ego Podeswę, Marka Myloda, a także Matta Shakmana, który nie był wcześniej związany z serią.
Przedstawiamy Wam telegraficzny skrót wydarzeń z Warsaw Comic Con. Zobaczcie jak było na imprezie:
Oceń artykuł
